BIEŁ Ł RUS

Ivan nie viedaje, chto takaja Śviatłana Aleksijevič

18.06.2016 / 9:49

Hutaryŭ Uład Šviadovič

Sustrecca z Alaksandram Ivanovym — ci Ivan'am — daviałosia ŭ staličnym «Jeŭraopcie» na Dzianisaŭskaj. Tam śpiavak uziaŭ udzieł u rozyhryšy aŭtamabila i vykanaŭ svaju pieśniu «Help you fly», ź jakoj vystupaŭ na «Jeŭrabačańni». Pačakaŭšy, pakul doŭhaja čarha achvotnych zrabić fota ci atrymać aŭtohraf skončycca, «Naša Niva» pacikaviłasia ŭ Alaksandra, čym jon žyvie paśla konkursu, jak aceńvaje svoj vystup i čamu Viktar Drobyš varty ordena Skaryny.

«Naša Niva»: Raskažycie, što ciapier robicie, čym zajmajeciesia paśla «Jeŭrabačańnia».

Ivan: Pracujem ščylna na studyi. Zapisali pieśniu. U chutkim časie jana źjavicca na radyjostancyjach. Daj boh, źjavicca i klip. Pakul nie budu abiacać, jašče nie viedaju, ale pieśnia ŭžo hatovaja, majstarynh užo prajšoŭ.

Ciapier pišam šmat piesień. Źbirajem pieśni, jakija ŭžo jość. Šmat demaviersij, šmat materyjału, zastałosia tolki skampanavać hety materyjał, znajści tyja samyja pieśni, uklučyć ich u albom.

«NN»: Na ruskaj abo na anhlijskaj pišacie?

Ivan: I na ruskaj, i na anhlijskaj. My siabie nie abmiažoŭvajem u hetym.

«NN»: A na biełaruskaj čamu nie pišacie?

Ivan: My pra heta dumali, i ja miarkuju, što takaja pieśnia źjavicca, i, moža, navat nie adna. My heta taksama nie admaŭlajem.

«NN»: A hastroli? Ciapier niama ŭ vas niejkaha tura?

Ivan: U nas jość kancerty.

«NN»: Solnyja abo zbornyja?

Ivan: Zbornyja. Zbornyja kancerty, ich zaraz budzie šmat. «Majoŭka live» u Maskvie prajšła. Kali pryjedziem, budzie jašče «Music Box». Heta značyć, kancerty niejkija jość. A kab jechać u tury i źbirać vialikija placoŭki, patrebien materyjał, nad jakim my zaraz pracujem.

«NN»: «Jeŭrabačańnie» dało šturšok u płanie papularnaści?

Ivan: Biezumoŭna. «Jeŭrabačańnie»… Viedajecie, kali vy majecie znosiny z chłopcami ź inšych krain, dyrektary miž saboj majuć znosiny, i, naturalna, chtości, dyrektar kamandy, jak, naprykład, z Kipra, «Minus One», taksama pravodzić tam niejkija festy. I ŭžo jany viedajuć, ciabie zaprašajuć. I, viadoma ž, paznavalnaść. Mnie vielmi šmat pišuć i ŭ fejsbuku, i ŭ pryvat u instahramie, i šmat pišuć, što dziŭna, Ukantakcie zamiežniki. Ja starajusia adkazvać, ale płyń zanadta vialikaja. I, viadoma ž, pryjarytety treba rasstaŭlać, ja imknusia adkazvać baćku, bo jon u mianie pieryjadyčna siadzić Ukantakcie. Jamu starajusia adkazvać, ale ŭ asnoŭnym my stelefanoŭvajemsia.

«NN»: Dyk a na Kipr vas zaprasili?

Ivan: Tak. Ja, praŭda, nie viedaju, jaki fiestyval, ale viedaju, što takaja prapanova pastupiła. A ŭžo detali vyśviatlajuć PR-ahienty i mieniedžary.

«NN»: A zamiežnyja hastroli? Chvali takoj nie było?

Ivan: Chvala, jana jość. Ale nie jechać ža na hastroli z adnoj pieśniaj.

«NN»: To bok usio iznoŭ ža ŭpirajecca ŭ materyjał?

Ivan: Zaraz rastłumaču. Materyjału taksama šmat, chopić nie na adzin albom, tamu što my šmat pišam. Ale hety materyjał pavinny pačuć, a dla taho, kab jaho pačuli, treba jaho vypuścić, kab ludzi razumieli, na što jany iduć, što jany buduć słuchać na kancercie.

«NN»: A jak vy aceńvajecie svoj vystup na «Jeŭrabačańni»?

Ivan: My spracavali na šmat adsotkaŭ. Prosta na sto adsotkaŭ. I paśla taho, jak ja syšoŭ sa sceny, było absalutnaje ščaście. Pierad vychadam na scenu mnie Viktar Jakaŭlevič [Drobyš] skazaŭ: «Ludzi pryjšli siudy paradavacca. Zrazumieła, što adrenalin, i hetak dalej… Paradavacca, u pryncypie. Jany bačać ciabie, jany chočuć i čakajuć uśmieški. Uśmichajsia! Radujsia!» I z takim nastrojem jon mianie prosta vyvieŭ na scenu.

I ja i sam «prataščyŭsia» ad taho, što adbyłosia. Bo heta važny fakt — samomu atrymlivać asałodu ad taho, što adbyvajecca na scenie. I reparciory, jakija biaruć intervju na «Jeŭrabačańni», pra heta časta kažuć. Vyklučajecca mikrafon, i jany kažuć: «Hałoŭnaje, prosta atrymlivaj asałodu ad ŭsiaho, što tut adbyvajecca. Chočaš śpiavać? Śpiavaj, u ciabie niejmavierny šaniec praśpiavać na ŭvieś śviet! U ciabie niejmavierny šaniec papracavać ź vialikaj kolkaściu prafiesijnych ludziej!» Tam ža ŭsio pa apošnim słovie techniki.

I ja liču, što my hodna vystupili.

«NN»: Ale vy nie vyjšli ŭ finał.

Ivan: Tak.

«NN»: Ale vy nie aceńvajecie svoj vystup jak niejki pravał?

Ivan: Nie, ni ŭ jakim razie.

«NN»: Ale heta ž i nie pośpiech, nie?

Ivan: Nu, toje što my nie prajšli kudyści… Pieramoha, ja liču, vyznačajecca paśla konkursu. Byvaje tak, što čałaviek zajmaje pieršaje miesca, a potym jaho niama. Ź niezrazumiełych pryčyn.

«NN»: Ci majecie na ŭvazie, što chto lepšy — pakaža doŭhaja dystancyja?

Ivan: Moža być, i tak. Što budzie paśla hetaha vialikaha konkursu z artystam? Ci budzie jon cikavy i dalej? Ci buduć sačyć za im ludzi?

«NN»: A pa vašaj viersii, kali vy kruta vystupili, atrymali zadavalnieńnie i byli zadavolenyja saboj, to čamu nie vyjšli ŭ finał?

Ivan: Ja nie viedaju. Ja nie raźbirajusia ŭ hetym usim. My zrabili muzyku, nam hetaja pieśnia vielmi padabajecca, ja liču jaje hodnaj. I vystupili my vydatna, hodna, na 100%. Čamu tak zdaryłasia — ja nie viedaju. Tak zdaryłasia.

«NN»: U nas «Jeŭrabačańnie» — heta konkurs dziaržaŭnaj važnaści. Niama pačućcia, što na vas paspadziavalisia, a vy padviali?

Ivan: Takoha pačućcia niama. U nas byŭ vydatny numar. Pra heta kazali i praciahvajuć kazać arhanizatary, udzielniki ź inšych krainaŭ, žurnalisty i ŭsie, chto bačyŭ numar i čuŭ pieśniu.

«NN»: A sami za kaho zaŭzieli?

Ivan: Ciažka skazać, za kaho ja zaŭzieŭ, bo ja ž znachodziŭsia va ŭsim hetym. Ale spadabaŭsia Siarhiej Łazaraŭ, jak śpiavaje Džamała mnie vielmi spadabałasia. Spadabaŭsia [litoviec] Doni Manteł — i pieśnia, i numar.

«NN»: Džamała zasłužana pieramahła?

Ivan: Z muzyčnaha punktu hledžańnia, jana praśpiavała prosta cudoŭna. Ja siadzieŭ u zale, pa mnie biehli muraški ad jaje śpievaŭ. Jana sapraŭdy vielmi mocny artyst.

«NN»: A nie z muzyčnaj? Šmat chto kaža, što «Jeŭrabačańnie» palityzujecca.

Ivan: Ja nie viedaju. Usie artysty, jakija znachodziacca tam, u tym liku i ja… My zajmajemsia muzykaj. My pryjšli paradavacca, što my i robim usie hetyja 14 dzion. My vystupajem, hutarym… Nie viedaju. Ale muraški ad śpievaŭ Džamały ŭ mianie byli.

«NN»: A raz užo začapili palityku — vy cikaviciesia palityčnym žyćciom, sočycie za im?

Ivan: Ja cikaŭlusia muzykaj. Saču za novymi tendencyjami ŭ muzycy. Chočacca, kab muzyka, jakuju my robim, była modnaj.

«NN»: Nu a na vybary prezidenta chadzili ŭvosieni?

Ivan: Nie. U nas padrychtoŭka była da «Jeŭrabačańnia». Rychtavali numar — nu vy pra numar, napeŭna, viedajecie.

«NN»: Voś pra numar spytaju. Ideja hołaha śpievaka z vaŭkami — chto aŭtar?

Ivan: Ideja naradziłasia pravilna. My nie dumali pakazać seks ci epatavać. My razumiejem, što konkurs — siamiejnaje šou, jakoje hladziać ź dziećmi. My chacieli pakazać uzajemadziejańnie pryrody z čałaviekam, što pryroda moža być siabram. I ŭ toj ža čas chacieli pakazać, što niešta ciomnaje, złoje moža stać dobrym.

«NN»: Dyk a chto prydumaŭ? Vy?

Ivan: Pradziusar, Viktar Jakaŭlevič Drobyš. My dumali: u što adziecca? Kali my chočam pakazać uzajemadziejańnie čałavieka z pryrodaj, pakazać, što čałaviek pryrodzie nie vorah?

«NN»: Ci pahadzilisia na hetuju zadumku lohka?

Ivan: Tak. Ja daviaraju jamu [Drobyšu] całkam. A jon daviaraje mnie.

«NN»: Razumieli, što heta vykliča škvał kpinaŭ, viesiałości, internet-miemaŭ i hetak dalej?

Ivan: My razumieli, na što išli. Absalutna. Heta narmalna. Kali navina pra naš numar vyjšła, zrazumieła, što byli takija kamientary. Z-za deficytu infarmacyi ludzi pačynajuć dadumvać, i, jak praviła, dadumvajuć u pošły bok. Tamu było stolki, skažam tak, niepazityŭnych kamientaroŭ i žartačak.

«NN»: A vy razumiejecie, što zapomnilisia nie jak chłopiec z krutoj pieśniaj, a jak toj, chto źbiraŭsia vystupać hoły i z vaŭkami?

Ivan: Heta čas pakaža.

«NN»: Jak uvohule pracujecca z Drobyšam?

Ivan: Heta asobnaja historyja, jakuju vielmi pryjemna raspaviadać. Časam my prosta špacyrujem razam pa vulicy, štości abmiarkoŭvajem, razmaŭlajem: pra styli, pra pieśni, pra hučańnie, pra muzyku, jakuju chočam rabić… I heta ŭsio vielmi pryjemna. Pracujecca šykoŭna. Viesieła, z žartami… Prosta pieśnia!

«NN»: Zaŭvažna, što vy ź vialikaj pavahaj staviciesia da Drobyša.

Ivan: Viadoma.

«NN»: A nie tak daŭno Drobyš atrymaŭ orden Skaryny. Na vaš pohlad, jon jaho varty?

Ivan: Tak.

«NN»: A čamu? U čym jaho ŭkład u biełaruskuju kulturu?

Ivan: Nu, pa-pieršaje, u jaho karani biełaruskija, jon biełarus. Nu i napisaŭ vielmi šmat vydatnych piesień. I ja liču, što jon varty hetaha.

«NN»: Nu a Aleksijevič, naprykład, orden nie atrymała.

Ivan: Chto?

«NN»: Śviatłana Aleksijevič.

Ivan:… (Paciskaje plačyma)

«NN»: Vy viedajecie, chto heta? Nie? Nobieleŭskaja łaŭreatka biełaruskaja, nie, nie viedajecie?

Ivan: Ja prosta niejak bolš pa muzycy…

«NN»: Okiej, tady vybačajcie.

Ivan: Ja šmat čaho nie viedaju. Ja i ŭ rasijskim šou-biznesie šmat kaho nie viedaju, i časam byvaje niajomka.

«NN»: Dobra. Žyviacie vy i zarablajecie ŭ asnoŭnym u Rasiei?

Ivan: Tak. Pradziusarski centr tam, u Maskvie, i mnie praściej pracavać tam na studyi.

«NN»: I jak vam Maskva?

Ivan: Dobra. Ja pieršy raz, kali pryjechaŭ, tam niešta budavałasia, było brudnavata… Mnie nie vielmi spadabałasia. Nu, prosta ja ŭ taki čas hoda pryjechaŭ. A ciapier narmalna. Špacyravaŭ u parku Horkaha letam — pryhoža. Ale sumuju pa homielskim parku. Voś, darečy, pajedu nieŭzabavie.

«NN»: Da baćkoŭ?

Ivan: Tak. Doŭhi čas ich nie bačyŭ: «Jeŭrabačańnie», padrychtoŭka da jaho… Narešcie my sustreniemsia.

«NN»: Nie chapaje baćkoŭ?

Ivan: Viadoma, nie chapaje. Usio roŭna, małady ty ci nie małady. Viedajecie, kažuć: «Vy nikoli nidzie nie pabyvajecie pa-sapraŭdnamu, kali nie viernieciesia paśla hetaha dadomu». Ja i ŭ Ryzie byŭ, i ŭ Tel- Avivie, i ŭ Amsterdamie, i ŭ Kijevie, i ŭ Šviecyi… I chočacca, viadoma, padzialicca hetym z baćkami.

«NN»: Vaš dom pakul jašče ŭ Homieli?

Ivan: Viadoma. Ja tam vyras. I mianie tudy ciahnie.

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła