«Vy sami vinavatyja» — Lavon Volski daŭ pieršy viasnovy kancert u Minsku VIDEA
Ščyraść, sapraŭdnaść, prostyja čałaviečyja emocyi ŭ svaim čystym absalucie — luby naviedvalnik kancertaŭ Lavona Volskaha paćvierdzić, što mienavity hetyja składniki źjaŭlajucca toj razynačkaj, što adroźnivaje vystupy Lavona ad lubych inšych i «padsažvaje» na ich jak sapraŭdny narkotyk. Napeŭna, tamu, choć kancert 7 sakavika byŭ trecim ź nizki vystupaŭ u minskim bary Beer&Wine, kvitki na jaho razyšlisia za 20 chvilin.
Užo za hadzinu da pačatku nižniaja zała bara burliła. Chutka hety natoŭp, razahrety čakańniem, chłynie pa leśvicy ŭvierch, śpiašajučysia zaniać lepšyja miescy na tancplacy. Za paru chvilin da vystupu ŭ pamiaškańnie ŭžo nie pracisnucca.
«Tat, a kali vyjdzie Lova Volki?» — dziorhaje baćku za rukaŭ małaja dziaŭčynka. «La-von Vol-ski! — mužčyna sprabuje schavać uśmiešku. — Jašče kryšačku, pačakaj». Dziaŭčyna ŭ majcy z emblemaj Krambambuli spračajecca ź siabroŭkaj pra toje, ci vykanaje Lavon «Biełuju jabłyniu hromu». «Kufal piva, kielich viski!» — śmiajecca para za stolikam, abirajučy zamovu.
Siońniašni kancert asablivy nie tolki ŭdziełam bas-hitary i navat nie tolki kłavišami, jakija publika apošni raz čuła piać miesiacaŭ tamu. Set-list da kancertu stvarali sami słuchačy: u kožnaha była mahčymaść dasłać nazvy troch piesien, jakija b jany chacieli pačuć.
Dziesiać chvilin, dvaccać, sorak. Zała ŭžo nie moža čakać. Ad plaskańnia i krykaŭ zakładaje vušy. I voś, narešcie: na scenie źjaŭlajucca Lavon Volski i jaho niaźmienny basist Aleś-Francišak Myškievič.
«Heta dosyć śmieła — kancert pa zajaŭkach, — kaža Lavon sa sceny, — tamu što ŭsio budzie nie tak, jak zvyčajna. Siońnia budzie dziŭnavata, niazvykła i krychu pa-durnomu». Ale publika svajoj reakcyjaj demanstruje, što jana zusim nie suprać ekśpierymientaŭ. Kancert adkryvajecca pieśniaj na słovy Pietrusia Broŭki «Pachnie čabor».
Vystup byŭ sapraŭdy niazvykłym dla stałych naviednikaŭ. Nie tolki tamu, što sa sceny hučali pieśni, jakich daŭno nie było čutno, a jašče i tamu, što ich čarhovaść była pradyktavanaja papularnaściu siarod zajavak. Takim čynam, ekzistencyjalnyja teksty «Psichasamatyki» dziŭnym čynam pieramiažoŭvalisia z časam viasiołymi N.R.M.-aŭskimi, nadzionna-vostrym «Hramadaznaŭstvam», zadumiennaj «Mrojaj» i liryčnaj «Biełaj jabłyniaj hromu», zredku prypraŭlajučysia pieśniami z supolnych muzyčnych prajektaŭ i repiertuaru «Krambambuli». Niaźmiennym zastałosia tolki adno: kancert tradycyjna składaŭsia ź dźviuch častak.
Pieršaja była napoŭnienaja niečakanaściami. Upieršyniu ŭžyvuju zahučała pieśnia «Biez nas», jakuju Lavon napisaŭ dva hady tamu, prymajučy ŭdzieł u muzyčnym prajekcie da 250-hodździa Michała Kleafasa Ahinskaha. Biezumoŭna, avacyjami była sustreta «Kraina kryvavych daždoŭ». «Voś bieły, čyrvony i bieły, Jak śnieh, i jak kroŭ, i jak śnieh…» — padpiavała zała słovy pieśni «Nichto nie chacieŭ pamirać», jakaja vykonvałasia tolki adnojčy ŭ 2014 hodzie. Pa-novamu zahučała «Ja, da žalu, nie pan» z «Narodnaha Alboma». Zaviaršyła adździaleńnie nastalhičnaja «Ciopłaje minułaje».
Na kancertach Volskaha nie chočacca adryvać vačej ad vykanaŭcy. Lavon paśmichajecca, ździŭlajecca, radujecca dobramu vybaru słuchačoŭ, žartuje, uzajemadziejničaje z publikaj. Šyrokaja ŭśmieška źjaŭlajecca na tvary Volskaha, kali zała padchoplivaje: «Daj boža!» padčas vykanańnia «Chudsavietu» ci padpiavaje ŭ kanon «Łamaj scenar!».
Druhaja častka kancerta apynułasia značna bolš kansiervatyŭnaj. «Vy sami vinavatyja,» — žartuje Lavon.
Ale siurpryzaŭ šmat nie byvaje. Vykanaŭšy «Ziamlu», muzyka zaznačaje: «Raniej było modna śpiavać falcetam, i, moža, na znak dobraj voli i ekskluziŭnaha padychodu… - publika zamiraje, bo pačynaje razumieć. — Vykanać heta tak, jak heta hučała ŭ dalokim 89-90 hodzie?» I vykanańnie «Ziamli» zaviaršajecca tym samym vakalnym pierfomansam, jaki bolš stałyja prychilniki pamiatajuć z kancertaŭ kanca XX stahodździa, a moładź — sa starych zapisaŭ «Mroi» dy «N.R.M.».
U trojku najbolš pažadanych trapili «Majo kachańnie», «Biełaja jabłynia hromu» i «Miensk i Minsk». Viadoma, na hetym kancert nie moh skončycca, i muzykaŭ jašče dvojčy vyklikali na bis. Tolki paśla hetaha stomlenyja, ale ščaślivyja Lavon i Aleś zdoleli vyrvacca ad ašalełaj publiki.
«Pakul! Da nastupnaj sustrečy!» — kryčyć u mikrafon Volski. Chočacca spadziavacca, što hetaja sustreča nastanie vielmi chutka.