BIEŁ Ł RUS

Biełaruskamoŭny fiermier z Mackoŭ, jaki pabudavaŭ šykoŭny majontak, dzielicca svajoj fiłasofijaj žyćcia

18.08.2019 / 10:43

Natalla Łubnieŭskaja, fota Nadziei Bužan

Dom fiermiera Uładzimira Matusieviča ŭ Mackach vybivajecca z ahulnaj zabudovy. Vysoki čyrvony majontak z sadam bačny zdalok. Uładzimir hetaj uvahi nie baicca — sam zaprašaje da siabie na ekskursii i fotasiesii. «Ja taki čałaviek — nieardynarny, nie chaču być padobnym da ŭsich». Pryhažość mužčyna navioŭ nie tolki na svaim učastku. Pabudavaŭ kaplicu ŭ Mackach, štohod viasnoj vysadžvaje kvietki ŭ Kurapatach.

10 hadoŭ tamu «Naša Niva» raskazvała pra hetaha cikavaha čałavieka. A dniami źjeździła da jaho ŭ hości znoŭ, kab pahladzieć, čym siońnia žyvie majontak Matusievičy.

Uładzimiru 66 hadoŭ. Dzień narodzinaŭ u jaho byŭ akurat u dzień našaha vizitu. Śviata haspadar adznačaŭ nie ŭ restaranie — na poli za pracaj.

«Letaś dajechaŭ na viełasipiedzie da Palarnaha kruha»

Uładzimir tolki pryjšoŭ z pola. Zdymaje boty, poŭnyja vady, i basanož pravodzić ekskursiju pa svaim majontku.

«Lublu kvietki, viełasipied, čyrvonaje suchoje vino i pryhožych žančyn», — raskazvaje pra siabie Uładzimir.

— Kvietki ŭžo pahladzieli? — pytajecca pieršym čynam haspadar. Jaho ŭčastak zasadžany hartenzijami, ružami, viarhiniami.

«NN»: Vaša žonka vyroščvaje?

— Nie, heta majo chobi. Hladzicie, jakija słaniečniki vysokija, pryhožyja. U mianie naturharden! Nie sumny niamiecki palisadničak, dzie ŭsio da travinački vylizana. Tut i sabaki, i zajcy biehajuć.

Uładzimir tolki paru dzion tamu viarnuŭsia ź viełapadarožža — heta jašče adno jaho chobi.

— Kožny hod jezdžu. Mianie syn adpuskaje — heta moj padarunak na dzień narodzinaŭ. Letaś 65 hod ja adznačaŭ u Finlandyi. Dajechaŭ ad Chielsinki da Palarnaha kruha i ŭźniaŭ tam bieł-čyrvona-bieły ściah. Tam ža siadziba Dzieda Maroza, zamiežnych mašyn šmat. Ja ahledzieŭsia, znajšoŭ palakaŭ — ź imi možna chutčej damovicca, ściah padobny ž. Prašu: zdymajcie mianie. Palaki: noŭ, palityčnaja akcyja. Kažu: nie bojciesia, — sa śmiecham uspaminaje fiermier.

Sioleta jon jeździŭ na rovary na sieminar u Maskvu. Startavaŭ ad Oršy. 850 km adoleŭ za šeść z pałovaj dzion.

— 300 km daroh — heta byli lasy, pali i pojmy rek. Potym užo pajšli narmalnyja darohi. Paśla ŭvaliŭsia ŭ Padmaskoŭje, hetuju ahłamieracyju. Ja i dahetul viedaŭ, što heta takoje, ale tam zusim nie spadabałasia.

«Być bujnym fiermieram ciažka — ty adryvaješsia ad ziamli»

— Užo 6 hadoŭ ja na piensii. Hałava haspadarki ciapier moj syn, — raskazvaje Uładzimir. — A tak u mianie amal ničoha nie źmianiłasia. 40 hiektaraŭ ziamli tak i zastałosia. Mnie šmat i nie treba.

Pali fiermier zasadžvaje piekinskaj kapustaj, brokali, kalrabi, sielderiejem, kinzoj, piatruškaj, cybulaj-parejem.

— Skardzicca na ŭradžaj — hrech. Kapusta vuń raście jakaja, — trymaje jon u rukach «piekinku». — Heta samaja chutkaja kapusta. My jašče ŭ subotu budziem apošniuju partyju vysadžvać.

Harodninu pradajuć pierakupščykam — samim handlavać niama kali. Voś-voś pryjeduć pa krop — jon u hetyja dni na pryłaŭkach u deficycie.

— My sadzim navat i ziernievych trochi, dla sievazvarotu. A potym ziernie pradamo. Letaś u krainie byŭ mały ŭradžaj. I ŭ hetym hodzie, choć jany chvalacca, u nas užo staić čarha na pšanicu: pradaj, pradaj.

Uładzimir — adzin ź pieršych biełaruskich fiermieraŭ. U 1988 hodzie, paśla vučoby ŭ Talinskim marachodnym vučyliščy, pracy va Uładzivastoku i Minsku, jon viarnuŭsia ŭ rodnyja Macki. Uziaŭ u arendu piać hiektaraŭ burakoŭ i za leta zarabiŭ na ziamli stolki, kolki atrymlivali tyja, chto jeździŭ ščyravać u Sibir.

— U samym pačatku ruchu fiermieraŭ było 5 tysiač, a potym heta ličba źmienšyłasia da 2,5 tysiačy. Tyja, chto pačynaŭ, užo, moža, pabolej ziamli nabrali.

Ale być bujnym fiermieram ciažka. Ty adryvaješsia ad ziamli i tady chodziš nie bosy, a ŭžo ŭ biełym kaŭnieryku i tolki hałavu češaš: kudy pradać? Heta nie fiermier, a mieniedžar. Mnie menedžaram nikoli nie chaciełasia być, — dzielicca mužčyna.

U hoładnyja 90-ja, uspaminaje jon, harodninu na rynkach raźmiatali.

— Možna było zavieźci cełuju mašynu kapusty na Kamaroŭku, nie ŭpakoŭvać, nie myć, i pryvieźci miech hrošaj. A ciapier heta ŭsio treba fasavać. Kankurencyja! I kultura charčavańnia źmianiłasia. Usiaho ž mnoha stała. Ciapier chodziać na «šopinh». U subotu žonka ciahnie hetaha mužyka, jaki siadzieŭ za kampjutaram ceły tydzień, — jany choć z kalaskaj pakatajucca pa kramie. Ludzi nie viedajuć, što im zaraz rabić. Chodziać toŭstyja, jaduć usiakuju hadaść. Potym jašče žaleza trasuć potnyja ŭ zali.

Ja dyk uzimku chadžu na tancy. Zaŭsiody z 1 śniežnia da 1 sakavika. Pazaletaś i letaś chadziŭ na łacinaamierykanskija tancy, a ciapier na arhiencinskaje tanha źbirajusia. Žonka maja nie chodzić — roznyja ŭ nas tempieramienty.

Na poli fiermier vykopvaje hihanckija cybuliny.

— Ludzi ŭsio pytajuć: čym ty jaje karmiŭ? A heta sort taki — Exhibition. Cybula vyrastaje vahoj da kiłahrama. Sałodkaja, tolki mienš zachoŭvajecca — try-čatary miesiacy. Ja kupiŭ za 20 dalaraŭ maleńki pakiecik na 10 tysiač nasieńnia, atrymaŭ 7 ci 8 tysiač sievak i potym rassadziŭ.

Na ŭmovy dla biznesu, ni ciapierašnija, ni raniejšyja, Uładzimir nie skardzicca — dziaržava nie turbuje, daje zarablać, i dobra.

Na siezon fiermier najmaje 8—9 časovych rabotnikaŭ. Pryjazdžajuć navat sa Stolina: tam vioski vialikija, dziaciej u siemjach mnoha, a ziamli i pracy — mała. Mnohija z pamahatych užo piensijaniery.

— Ja taksama piensijanier, viedaju, što heta takoje. Ja vieteran pracy i atrymlivaju piensiju z apošnim pavyšeniem 300 rubloŭ. Toje, što ja pracavaŭ usio žyćcio, u Minsku ščyravaŭ na dźviuch-troch rabotach, nie ličyłasia, bo niezakonna było.

Letaś byŭ u Estonii, svaich chłopcaŭ z marachodnaha vučylišča tam znajšoŭ, jany taksama na piensii. Raskazvali, što ŭ ich i 400 jeŭra, i 500 moža być. A ŭ mianie 130!

«Moža, chto i zajzdrościŭ. Kazali: tak šmat pracavać nielha»

Niepadalok ad majontka raście vysoki razłapisty dub. Uładzimir pasadziŭ jaho, kali jamu było 30. Pieražyvaje, što elektryki ŭtyrknuli słup prosta pierad drevam, što zaminaje jamu raści.

— Voś heta ichniaja dzikaść, — kivaje na transfarmatarnuju budku. — Kazali: nie, jana nie budzie parušać harmoniju i paradak. Heta padstancyja zarasła krapivoj. A tam, dzie Łukašenka jeździć, jany słupy bielać i navodziać marafiet. A tut heta paciomkinskaja vioska. Pryhažość na apošniaje pakidajecca. Hetyja prajekty padpisvajuć nie hledziačy.

Pahladzicie na našy ahraharadki — heta hańba. Ja jezdžu pa Biełarusi, byvaŭ usiudy. I časta takoje niepryhožaje. Voś što mianie ździŭlaje: my nie navučylisia jašče prycharošvać miastečki.

Sam haspadar pasadziŭ u Mackach 1070 drevaŭ. Fiłasofski zaŭvažaje: jaho nie stanie, a lipavaja i jałovaja alei buduć praciahvać radavać voka.

Šykoŭny majontak mužčyna adbudavaŭ jašče ŭ 90-ja. Try pavierchi paśpieŭ uźvieści za try hady.

— Kali budavaŭ hety dom, zadumvaŭ jaho jak šlachieckuju siadzibu, čytaŭ pra architekturu, zajmaŭsia sadova-parkavym mastactvam. Kaliści siadziby vyhladali tak — dva flihieli mieli. Ja nie moh sabie dazvolić dva flihieli — značyć, treba było, kab žyli dźvie siamji. Moj susied pa domie — švahier, jon taksama fiermier, — raskazvaje Uładzimir.

Majontak nie aharodžany vysokim płotam.

— Nie lublu heta — biezhustoŭščyna. Aharodžy ź mietałaprofilu — heta karobki, jak turemnyja dvary. Štodnia pračynaješsia — u aknie bačyš płot.

«NN»: Z zajzdraściu nie sutykalisia?

— Tady, moža, chto i zajzdrościŭ. Kazali: tak šmat pracavać nielha, jon pamre chutka. Mnohija, chto tak kazaŭ, užo pamierli. A ja pracuju.

Dvoje dziaciej Uładzimira ź siemjami taksama žyvuć u majontku. Syn moh by być ajcišnikam — skončyŭ BDUIR. Ale zamiest taho kab siadzieć za kampjutaram, are ziamlu. Sam zrabiŭ taki vybar, baćka nie nastojvaŭ.

Dalej za majontkam — viaskovyja mohiłki. Tut pachavany baćki Uładzimira. Raniej na mohiłkach stajała carkva. Ale jak pačała razburacca, sielsaviet jaje źnios. A Uładzimir adnaviŭ — ciapier tut staić nievialikaja draŭlanaja kaplička.

«Ja daju pracu inšym ludziam — heta prynosić zadavalnieńnie»

Kaliści fiermier trymaŭ aviečak, kabyłu i piać karoŭ. Sam daiŭ uručnuju. Ciapier zastalisia tolki kury.

— Syn skazaŭ: baćka, kali ty zbudzieš hetuju skacinu, to budzieš sadzić kvietak, kolki chočaš, i jeździć na viełasipiedzie letam, — uśmichajecca Uładzimir.

Mužčyna razvažaje pra sučasnaje fiermierstva. Zaŭvažaje, što ekałahična čystaja pradukcyja — nie samy pierśpiektyŭny varyjant dla biełarusaŭ.

— Takaja pradukcyja pavinna być darahoj, tam nie takaja ŭradžajnaść. Ekałahična čystaje — heta ŭdzieł vielmi bahatych krain. Hiermanija moža sabie dazvolić. A ŭ nas… Voś pieršuju partyju piekinskaj kapusty pahryźli parazity. Pierakupščyki: nie pryhožaja, nie budziem brać. Navat kali padkormlivaješ harodninu hnojem, heta nie značyć, što jana ekałahičnaja — bo tych karoŭ karmili kambikormam, davali stymulatary rostu.

Bulbu Uładzimir nie vyroščvaje — maleńkaja haspadarka dla hetaha. Kab bulbu vyroščvać, treba tysiaču hiektaraŭ ziamli — tady možna kupić uvieś pieralik sielhasmašyn, bo narmalnyja kambajny zamiežnyja kaštujuć sotni tysiač jeŭra. I kab hetyja zatraty apraŭdać, u ciabie pavinny być vialikija nadzieły.

— U mianie voś susiedka zajmajecca bulbaj. I toje ciapier u jaje prablema, bo raniej u Rasiju pradavała, a ciapier Rasija sama stanovicca na nohi. Branskaja vobłaść vyroščvaje bulby ci nie bolš, čym usia Biełaruś. Čamu ŭ nas nie chočuć małako brać, pastajanna tyrkajuć? Nie zaŭsiody biełaruskaje lepšaje. Kolki ŭ nas letaś zdochła karoŭ na fiermach? 85 tysiač? Ad biaskormicy, bardaku. Kab nie było padziožu žyvioły, upialać antybijotyk u hety škilet, karova i daje małako. Ciapier šmat aparatury, jakoj možna adsačyć ślady antybijotykaŭ u lubym małace. U rasijan jana jość.

Sam Uładzimir tolki na adno narakaje: času nie chapaje na jaho zadumy.

Internetam fiermier redka karystajecca. U sacyjalnych sietkach nie siadzić. Kaliści tolki byŭ zarehistravany ŭ «Jatut». «Tam stolki času hublaješ. Tolki sieŭ — užo noč. Jość ža bieźlič inšych cikavych spraŭ».

— Ja jašče nie ŭsio ździejśniŭ. Zrabić vialiki sad chaču. Mianie siońnia ŭnučka pavinšavała: dzied, žadaju, kab u ciabie kvietak jašče bolš było. Chočacca taksama pabyvać u padarožžach, — dzielicca mužčyna. — U mianie znajomyja pytalisia: nu kolki ty zarablaješ? I ździŭlalisia, što ja jašče nie miljanier. Nie ŭ bahaćci ščaście.

«NN»: A ŭ čym? Navošta tady tak šmat pracavać?

— Ja daju pracu inšym ludziam, jakija nie mohuć pražyć na piensiju. Heta datčanka jedzie ŭ Ispaniju adpačyvać, a našy babki pracujuć tut, bo ŭ ich niama inšaha vyjści. Treba hrošy zarablać, treba kamuści ŭnukaŭ ciahnuć, niešta sabie kupić. Bo na piensiju nadta nie razhonišsia. Voś heta prynosić zadavalnieńnie — što dapamahaju inšym.

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła