Fanat Łukašenki, jaki pracavaŭ u haziecie «Kamunist Biełarusi» i sprabavaŭ stać donaram śpiermy, pajšoŭ u taksisty

Kamunist i jutub-błohier Žan Sodziel u pracesie pošuku pracy chvaliŭsia, što jamu prapanavali na vybar adrazu čatyry ciopleńkija miescy: dyrektara telekanała, viadučaha navin na radyjostancyi, supracoŭnika IT-kampanii ci infarmacyjnaha ahienctva. Ale realnaść akazałasia inšaj.

Ale praz paru dzion Sodziel užo dzialiŭsia ŭražańniami ad razvozu klijentaŭ u «Jandeks.Taksi».

«Ja ŭciahnuŭsia ŭ taksi. Heta prosta novaje žyćcio — tak cikava! Ekanom nie vadžu, fota mašynki prymacoŭvaju. Klijenty takija cikavyja ludzi! Kožny ekśpiert u roznych kirunkach. Niekatoryja paznajuć mianie, maŭlaŭ, brend Žan Sodziel raniej čuli, a ciapier jeduć razam sa mnoj», — padzialiŭsia novaśpiečany taksist u sacsietkach.

Siarod tych samych cikavych klijentaŭ Sodziel zhadaŭ, naprykład, palaŭničaha, jaki raspavioŭ, što ŭ babroŭ smačny chvost (asabliva kali jon vendžany). Raspavioŭ, jak padkidvaŭ mužčynu da byłoj žonki, ź jakoj jany razyšlisia dva hady tamu, ale tut vyrašyli spatkacca, bo žančyna a druhoj nočy napisała jamu, što sumuje. 

«Žonka sustreła ŭ spadničcy, chudzieńkaja krasunia. Były muž prapanavaŭ mnie zastacca ź imi ŭtroch, kinuć taksi, bo ŭ rukach u ščaślivaha pasažyra było dźvie butelki šampanskaha».

Jašče Sodziel raskazaŭ, jak padvoziŭ dziaŭčynu, što zdymaje ŭ Minsku kvateru za 800 dalaraŭ, žyvučy za košt «dubajskich tatkaŭ». Paśpieŭ u svaim aŭto jon sustreć i milicyjaniera ŭ formie, i biełarusa paśla łaziernaj karekcyi zroku, i chłopcaŭ, što čytali rep. Samaja papularnaja kropka na minskaj karcie dla vyklikaŭ, pa nazirańni taksista — heta čyhunačny vakzał.

U minułym Sodziel pracavaŭ na «Ruskim radyjo», na ANT, u partyjnaj haziecie «Kamunist Biełarusi» i na stancyi «Bi-Ej». Sprabavaŭ być viadučym karparatyvaŭ i viasiellaŭ, a paśla zavioŭ jutub-kanał ź pierakazvańniem navin i plotak ruskaha šou-biznesu. Praŭda, paśla ŭviadzieńnia sankcyj na manietyzacyju spravy pajšli drenna, Rutube ža taksama nie davaŭ zarablać pa pryčynie biełaruskaha hramadzianstva. Mienavita tamu Sodziel kinuŭsia na pošuki novych padpracovak — niejki čas jon navat sprabavaŭ stać donaram śpiermy, ale i tut nie fartanuła.

U kamientarach aŭtarskaha telehram-kanała jon tłumačyć padpisantam, što vybraŭ taksi, tamu što «tam bolš hrošaj».

«U taksi i hrošaj bolš, i mozh nichto nie vynosić, i mašyna kala chaty (nikudy jechać nie treba), i pracuju kali chaču. Ekanom ja nie vadžu, klijenty darahija».

Praŭda, nie ŭsie ŭ heta vierać: «Dumaju, Žan nachłusiŭ nakont kučy prapanoŭ. Hetak ža, jak chłusiŭ, što ŭ jaho nibyta niama adboju ad dziaŭčat, a ŭ vyniku niekalki razoŭ biezvynikova šukaŭ druhuju pałovu praź internet, spamiačy abjavami «Šukaju žonku», — vykazała zdahadku adna ź jaho znajomych. 

Kamientary da artykuła