Śviet prosta jašče nie ŭjaŭlaje maštabaŭ taho, što adbyvajecca ŭ Biełarusi — Mikoła Dziadok
«Troch pres-kanfierencyj nie chopić, kab raskazać usio toje, što kožny z palitviaźniaŭ pieražyŭ. Ja vas zapeŭnivaju, što kali projdzie dziesiacihodździe i my pabačym hetyja hady, u jakija my zaraz žyviom u Biełarusi, jany ŭvojduć jak novy 37-y hod»

Vystupajučy na pres-kanfierencyi anarchist Mikoła Dziadok źviarnuŭ uvahu na raskaz lidara Partyi zialonych Dźmitryja Kučuka pra toje, jak jaho katavali ŭ SIZA i kałonii. Adnak, pa jaho słovach, heta «heta navat nie adna dziasiataja taho, što sapraŭdy adbyvajecca».
Dalej pryvodzim jaho vystupleńnie całkam:
«Ja zaraz kažu vam, siabry, z poŭnaj adkaznaściu i aficyjna: śviet prosta jašče nie ŭjaŭlaje maštabaŭ taho, što adbyvajecca ŭ Biełarusi. Tych parušeńniaŭ pravoŭ čałavieka, tych ździekaŭ, hvałtu ŭsich vidaŭ: psichałahičny, fizičny, seksualny hvałt. Kali ja pačnu heta ŭsio pieraličvać, nam troch pres-kanfierencyj nie chopić dla taho, kab usio heta raskazać.
Ja nie budu zaraz pra siabie asabista kazać, što ja zaznaŭ, bo nasamreč prykładna va ŭsich palitviaźniaŭ plus-minus adna historyja. Ja nie viedaju hetuju djabalskuju łohiku, jak jany vyrašajuć, kaho bolš cisnuć, kaho mienš, z kaho bolš ździekavacca, kaho davodzić da varjactva, kaho jašče da čahości.
Asabista ja ź piaci biez małoha hod svajho źniavoleńnia hod pravioŭ u štrafnym izalatary. Kali b ludzi z cyvilizavanaha śvietu pabačyli, što takoje štrafny izalatar, jany b padumali, što jany apynulisia ŭ Siaredniavieččy.
Ja asabista znachodziŭsia ŭ adzinočnaj kamiery, i ŭvosień — heta było ŭ haradzienskaj turmie — ja pračynaŭsia ŭnačy ad taho, što darosłyja mužyki vyli i zvali svaju mamu. Nočču, siarod nočy, nastolki jany pakutavali ŭ hetym štrafnym izalatary ad choładu. Ludzi nie mahli spać.
Na maich vačach ludzi źjazdžali z hłuzdu, varjacieli. Nie ŭ pieranosnym sensie, a ŭ pramym. Jany pačynali čuć hałasy, prosta.
I viedajecie što? Nichto ich navat ni razu nie ŭdaryŭ. Niechta dumaje, što katavańni — heta kali pastavili čałavieka na dybu, pačali raściahvać i kalonymi abcuhami jaho myšcy vydzirać. Nasamreč, nie.
Ja pierakanaŭsia, bačačy toje, što ja zaraz pabačyŭ, što čałavieka možna davieści da varjactva ci da śmierci, prosta pakinuŭšy jaho ŭ adzinočnaj kamiery. Prosta administracyja pačynaje manipulavać jahonymi bazavymi patrebami, i čałaviek prosta źjazdžaje z hłuzdu ci pamiraje. Treba tolki čas. Ja ŭ hetym upeŭniŭsia i bačyŭ heta sam.
Tamu ŭ mianie vialikaja prośba da ŭsich, chto mianie pačuje, da palityčnych elitaŭ zachodnich krainaŭ. Ja razumieju, kaniešnie, što zaraz, mahčyma, na fonie vajny va Ukrainie, tych žachaŭ, što tam adbyvajucca, mahčyma, my ŭžo i nie takimi važnymi vyhladajem.
Što tym nie mienš, kali łaska, źviarnicie ŭvahu, kali łaska, nie spyniajciesia rabić toje, što vy robicie, tamu što heta sapraŭdy važna. Tam znachodziacca ludzi, jakija čakajuć vašaj dapamohi. Im, akramia vas, nie dapamoža bolš nichto. Tamu što ŭ Biełarusi, na žal, takaja situacyja, što ŭstalavaŭsia teror, ludzi ničoha nie vyrašajuć.
Toje, jak my bačyli ŭ časy, nie viedaju, Machatmy Handzi, Nelsana Mandeły, što hety niehvałtoŭny supraciŭ, — na siońniašni dzień u tym ludažerskim režymie ŭ Biełarusi heta nie pracuje.
Ludziej prosta vyniščajuć. Nichto nie viedaje statystyki pa samahubstvach u našych turmach, nichto nie viedaje statystyki pa psichičnych razładach. Adbyvajucca rečy strašnyja.
Ja sam tolki na peŭnym etapie zrazumieŭ hety maštab. Ja vas zapeŭnivaju, što kali projdzie dziesiacihodździe i my pabačym hetyja hady, u jakija my zaraz žyviom u Biełarusi, jany ŭvojduć jak novy 37-y hod. Ich buduć vyvučać u škole. Pa hetych technałohijach represij, ździekaŭ, vyniščeńnia čałavieka buduć pisać doktarskija dysiertacyi.
I tamu jašče raz chaču skazać, jašče raz paŭtarusia: kali łaska, nie spyniajciesia. Tam siadziać ludzi, i tolki vaš cisk, tolki vaša śviadomaść, plus mužnaść tych, chto zastaŭsia ŭ Biełarusi, vašaja nastojlivaść, jany dapamohuć im nie prosta vyjści na svabodu, a prosta zastacca žyvymi. Jašče raz chaču ŭsim padziakavać. Ja vieru, kaniešnie, ŭ lepšaje, u toje, što svaboda i praŭda pieramoža, i ja zaklikaju vas taksama da hetaha vieryć. Dziakuj za ŭvahu».
Kamientary
A sistiema, tak nazyvajemych siłovikov łukašienko, ukomplektovana i otsielekcionirovana isklučitielno sadistami.
Prostitie, oni žie prohoniajut čieriez polihraf vsiech, kto chočiet popasť u krasaucy, tiesty sostavleny tak, čto prochodiat viernyje, končienyje i s sadistskimi nakłonnastiami.
I eto nie zavisit kuda filtrujut, v KHB, v MVD, vsiudu, primierno odinakovo.
Nie zria žie łukašienko sdiełał stavku, jeŝio v 1996 hodu, na "byvšich" iz NKVD, KHB, MVD SSSR i ich dietiej s vnukami.
On otkrył im dvieri vo vłasť, v biźnies i osvobodił ot luboj otvietstviennosti, hdie vy takuju malinu najdiotie.
łukašienko sochranił priejemstviennosť siłovoj sistiemy SSSR v pytkach, izdievatielstvach, dobaviv połnoje otsutstvije otvieta za priestuplenija, čieriez uzakoniennoje biezzakonije, čtoby pytali, łomali, izdievaliś, iźbivali, ubivali "po zakonu" ot łukašienko.
Eto die kasajetsia "sudiebnoj" sistiemy ot łukašienko.
Vsiudu, plus minus, odinakovo.