Salut 15 lipienia ŭ Horadni. Alek hrunvaldzkija ŭhodki tut ni pry čym. Z błoha Siarhieja Astraŭca.

15 lipienia ŭ Horadni adznačyli dzień 16 lipienia. Prykolna? Nia viedaju. Niazmoŭkny dy‑džej starajecca z vuličnaj sceny hučnym paŭtareńniem zahadkavych słovaŭ «puci‑muci!» vyklikać ekstaz, cialačaje zachapleńnie ŭ maładoj publiki na placy pierad Leninym. Jana adkazvaje radasna, mnoharazova, jana viedaje što heta za słovy! Dy‑džej na kani, u svajoj talercy: «Darahija siabry! Vinšuju vas z cudoŭnym śviatam 60‑hodździa vyzvaleńnia horadu ad niamiecka‑fašysckich zachopnikaŭ! Apladysmenty!» Apladysmenty—kamu?.. Dy‑džej viedaje!
Karaciej, na 16‑ha, na dzień hetaha samaha vyzvaleńnia, zastaŭsia tolki załp kala abeliska z sałdackaj statujaj. Maŭlaŭ, paniadziełak, pracoŭny dzień. Heta našaja ekstravahantnaja tradycyja adznačać adnyja daty ŭ inšyja dni, a niejkija—nie adznačać zusim, zamoŭčvać, niby vady ŭ rot nabrali. Zdajecca i niemcaŭ nie baimsia, takija vyzvalicielnyja parady robim, što Čyrvony plac zajzdrościć. A voś pra Hrunvaldzkuju pieramohu nahadać nie dazvalajem: viadoma ž, heta palaki i litoŭcy ź nienavisnym hierbam «Pahonia» pabili teŭtoncaŭ. Biełarusaŭ tady nie było, nie isnavała, zatoje jany potym dali prypalić frycam, šturmam uziali Berlin. Pra heta hučna śviedčać maštaby i pieramožnaja rytoryka našych paradaŭ. Ura, tavaryšy!
Mnie davodziłasia niadaŭna apytvać vuličnych minakoŭ: nia pamiatajuć asabliva haradziency, što Dzień niezaležnaści adznačaŭsia raniej mienavita ŭ Dzień niezaležnaści. Dla moładzi heta ŭvohule ciomny les, Deklaracyja ab suverenitecie—niby kitajskija piśmiony. Meta dasiahnuta—hałoŭnaje scena z dy‑džejami, «puci‑muci» i abaviazkovy dziesiacichvilinny salut.
Ale treba pryznacca, što sapraŭdnaha śviata 27 lipienia ŭ Biełarusi nie było nikoli. Dzień savieckaj armii i vajenna‑marskoha flotu byŭ i budzie zaŭždy, a Dnia niezaležnaści nie było nasamreč. Pamiataju, što ŭłada nikoli nie źjaŭlałasia na publicy 27‑ha. Saromiełasia, kampleksavała? Ci ihnaravała? Čaho ździŭlacca, kali jana doŭha błytałasia, nazyvajučy susiedniuju Polšču na stary kapył—PNR, a mierapryjemstvy ŭ Miensku—«usiesajuznymi». Praŭda, było j takoje, kali haradzki hałava Siamion Domaš admoviŭsia prajści cieraz horad napieradzie vajskovaj kalony, pakul vajskoŭcy nia voźmuć u ruki bieł‑čyrvona‑bieły ściah. Fajny zdymak zachavaŭsia! Jakraz było heta 27‑ha.
I jašče zapomniłasia: heta było nia śviata pierad statujaj na placy, a narodnyja hulańni ŭ parku. Da raźniavolenaj publiki niečakana pryjaždžaŭ na kani bylinny asiłak, što nahadvaŭ Illu Muramca ci Dabryniu Nikiciča. Niby žarty žartujučy, jon abviaščaŭ, što zavuć jaho, akazvajecca, čamuści kniaziem Vitaŭtam. Praŭda, mikrafonu jamu nie davali, tak što moža nia ŭsie j čuli, tamu asabliva nie ździŭlalisia.
Na apošni dzień 3 lipienia ŭ Horadni raptam napuścili histaryčnaha tumanu: bylinnym skazam paviedamiŭ dyktar sahnanaj na plac publicy ab dalokich prodkach, jakija jašče tysiačahodździe nazad zmahalisia za niezaležanść… Za vyzvaleńnie Miensku ad niamiecka‑fašysckich zachopnikaŭ? Paśla hetaha ź placu adpravili dachaty masoŭku—rycaraŭ, jakija nahadali ŭsio tych ža teŭtoncaŭ.
Dyk, moža, u Horadni nie dajuć adznačać uhodki Hrunvaldzkaj bitvy, bo prodki biełarusaŭ byli nie na tym baku? Mižvoli pačynaješ błytana razvažać u rečyščy našaha aficyjozu. Kali načalstva radujecca ŭhodkam vyzvaleńnia Maskvy ad biełaruska‑polskaha vojska i zachopu, naprykład, Połacku Ivanam Hroznym ci, paźniej, biełaruskich ziemlaŭ Suvoravym, jak na heta reahavać? Viadoma jak: najlepiej vyhukać razam z usimi—«puci‑muci»!
Kamientary