— Što pavinna adbycca, kab my ŭbačyli N.R.M. u poŭnym składzie, z samymi zornymi pieśniami, na jakich my vyraśli, u «Minsk-Arenie»?
— Chutčej za ŭsio, ničoha nie adbudziecca, i hetaha nie adbudziecca taksama.
— Čamu?
— Vielmi daloka zajšli ŭžo, nie skazać «antahanizmy»… Daloka ŭžo hetyja bierahi razyšlisia. Zanadta. Užo niama ničoha ahulnaha z bolšaściu z hetych ludziej. Niama sensu. Prosta dla hrošaj źbiracca ja nie baču patreby. Heta tonkaja reč, heta muzyka. Tym bolš, kali tam čatyry čałavieki. Prosta sabracca, kab razam zarabić niejkuju sumu, — heta budzie adrazu vidać, heta budzie niepryjemna.
— Ale stolki hod vy byli razam, vy byli siabrami. Niaŭžo nielha damovicca dziela nas?
— Ź niekatorymi ja nie byŭ siabram nikoli. Ź niekatorymi byŭ, i doŭhi čas. Navat razam raśli, možna skazać. Ale jany pryniali, jak havorać va ŭradavych kołach, «pryniali rašeńnie». I vyrašyli tak. Raz jany vyrašyli tak — jany ŭziali na siabie hetuju adkaznaść. Ciapier… Jaki sens nazad adkručvać heta ŭsio? Banalna, ale ŭ adnu raku dvojčy nie ŭvojdzieš.
— Niejki byŭ «padzieł spadčyny» N.R.M.? Kali vy kazali: «Voś heta — možna, heta — nielha. «Try čarapachi» — mnie, «Pavietrany šar» — vam».
— Tam była takaja situacyja, što dva albomy «Try čarapachi» i «Dom kultury» my paluboŭna, tak by mović, raśpisali kaliści. Tam jasna, što rozny ŭniosak. Hetyja dva albomy raśpisanyja. A ŭsio astatniaje — tam pa-roznamu. Naohuł hetaje pytańnie treba abaviazkova ŭrehulavać.
— Heta «džentlmienskaja» damova?
— Była «džentlmienskaja», ale potym niekatoryja ludzi pačali nie pa-džentlmiensku siabie pavodzić. Heta treba ŭrehulavać ciapier.

Kamientary