«Pryjazdžajuć navat z horada, kab na svaje vočy ŭbačyć hety «łakšery chaus». U Hrodnie siamja «pluškinych» žyvie praktyčna pad adkrytym niebam na zachłamlenym učastku
Pra niezvyčajnych susiedziaŭ, jakija pabudavali maleńki damok z došak i plonki, a pa ŭsim učastku rasstavili staruju meblu, vannaje i kuchonnaje načyńnie, raskazali hrodzienskamu błohu s13.ru čytačy hrodzienskaha mikrarajona Zabałać. Błohiery źjeździli tudy i pahladzieli na svaje vočy, što tam dy jak.

Zdalok moža padacca, što ludzi patrapili na haradski śmietnik abo nieprystasavanuju barachołku — staraja mebla, kardon, hory płastyku, padziortyja koŭdry. Ale kali padyści bližej i pryhledziecca da detalaŭ, bačna, što žyćcio tut idzie. Chaj i nie zusim prystasavanaje.
La kanapy stajać humovyja tepciki, tut ža — nievialiki časopisny stolik. Da staroha draŭlanaha kresła mocna pryviazany rovar, a miežy maleńkaha domika akreśliŭ pamiežny słup. La ŭvachoda ŭ dom na viaroŭcy sušycca bializna, pobač — vaza sa štučnymi kvietkami. Paŭsiul taziki i miski.

Kali pryadčynić polietylenavuju plonku, jakaja słužyć u domie dźviaryma, to vidać, što ŭsiaredzinie paduški, koŭdry, tumbačka i adzieńnie, akuratna raźviešanaje na ćvikach. Ale nikoha ź ludziej niama.
Pavodle susiedziaŭ, dniom jany doma nie byvajuć, zvyčajna z ranicy vychodziać i prychodziać bližej da viečara.

Stychijny i nieprystasavany dom źjaviŭsia tut u pačatku maja. Spačatku bus pryvioz adnu partyju mebli, potym — inšuju. Niešta pryvozili sami navasioły na tačkach. Pacichu siarod staroj mebli pačali źjaŭlacca kardon, płastyk i inšy chłam.
«Pieršy raz my ŭbačyli ich tut u 2014 hodzie. Maci z synam tady atrymali ŭčastak i navat paśpieli zalić padmurak, — raspaviadajuć surazmoŭcy. — Paźniej jany z našaha pola zroku źnikli, pryjazdžali siudy redka i toje nabiehami».
A hetaj viasnoj, jak śnieh na hałavu, jany viarnulisia ŭ Zabałać, kažuć miascovyja. Rasstavili pa ŭčastku meblu, źbili damok z došak i plonki, pieravieźli kastruli, patelni i inšaje kuchonnaje načyńnie.

Dadałosia i žycharoŭ. Ciapier stychijny pryvatny dom dzielać nie tolki maci i syn, ale jašče i dvoje mužčyn.
«Uviečary jany smažać šašłyki, niešta varać u kazanie. Nie skažu, što bujaniać abo łajucca hučna, ale susiedstva takoje, viadoma, napružvaje… Jany palać śmiećcie pastajanna tut. Chodziać u tualet, prabačcie, prosta na ŭčastku… Syn jašče ničoha, a voś maci jaho — ahresiŭnaja, ničoha dobraha čakać ad jaje nie davodzicca…»
Što prymusiła pierajechać hrodziencaŭ na pusty ŭčastak i žyć u pramym sensie hetaha słova pad adkrytym niebam, tut dakładna nie viedaje nichto.
«Kažuć, jany žyli raniej u internacie na praśpiekcie Budaŭnikoŭ, ale ich vysielili za nieapłatu», — raskazvajuć susiedzi, paciskajučy plačyma.

Paśla hetych słoŭ, źviarnuŭšysia da svaich archivaŭ, błohiery adnavili papiaredniuju historyju hetaj siamji.
Uzimku minułaha hoda hrodzienka i jaje syn zachłamlali svoj błok, kalidor i navat ahulnuju kuchniu adnaho z hrodzienskich internataŭ. Znajści ŭpravu na niadbajnuju susiedku žychary nie mahli nie adzin hod. U internacie pražyvaje šmat maładych siemjaŭ z maleńkimi dziećmi, i mnohija z baćkoŭ vielmi pieražyvali za antysanitarny stan ahulnaj žyłpłoščy.
Kali raźbirali čarhovuju kuču śmiećcia, u płastykavych kantejnierach užo zavialisia čarviaki, raskazvali tady surazmoŭcy. Da taho ž u miascovych «pluškinych» była vialikaja zapazyčanaść pa kamunalnych płaciažach.
Žychary internata paćvierdzili, što ad niadbajnych susiedziaŭ im udałosia tady pazbavicca, a ciapier jany ŭspłyli ŭ Zabałaci, kab stvarać prablemy ŭžo novym susiedziam.

«Kudy my tolki nie źviartalisia, kab dapamahli razabracca z hetaj situacyjaj! Pisali i telefanavali va ŭsie instancyi, vyklikali navat milicyju… Ale voz i ciapier na miescy, — kažuć zasmučanyja surazmoŭcy.
— Atrymlivajecca, što pa zakonie jany ničoha nie parušajuć — žyvuć na svajoj terytoryi. Tolki voś nam ad takoha susiedstva adny prablemy… A kali chałady pačnucca, kudy jany pojduć? U niedabudavany dom?»
Zmahacca z takimi susiedziami ŭ adzinočku niemahčyma, pierakananyja miascovyja žychary, tamu jany źviarnulisia na haračuju liniju Hrodzienskaha harvykankama:
«My paprasili čynoŭnikaŭ źviarnuć uvahu na heta pytańnie, bo maštaby prablemy tolki pavialičvajucca. Štodnia siudy viazuć na vazkach z usich haradskich zvałak śmiećcie i staryja rečy.
Sprabavać pahavaryć z haspadyniaj učastka niama sensu — jana ahresiŭnaja, — raspaviadajuć miascovyja žychary. — Akramia antysanitaryi, nas vielmi chvaluje jašče biaśpieka.

Hetyja ludzi, nie zaŭsiody ćviarozyja, pastajanna špacyrujuć pa Zabałaci. I nichto nie viedaje, čaho čakać ad ich. U nas va ŭsich jość dzieci, jakija ciapier pravodziać cełymi dniami na dvare. Ich što, začyniać doma? Nam raspaviadali ich byłyja susiedzi pa internacie, što žančyna hetaja biehała ź siakieraj u rukach pa kalidorach, syn vokny vybivaŭ! A błaščyc i prusakoŭ paśla ich doŭha nie mahli vyvieści…
Ciapier nadzieja tolki na toje, što čynoŭniki pačujuć nas.
U mianie ŭ telefonnaj razmovie spytali: «A što rabić z takimi ludźmi, nie vysialać ža ich ŭ nikudy?» Ale i ciapier jany žyvuć na pustym učastku, ličy! Siarod hor śmiećcia. Chiba heta narmalna?
A ŭvosień ci ŭzimku što budzie ź imi? Adnaznačna niešta rabić treba. Ale rabić kompleksna: kali im treba prymusovaje lačeńnie — lačycie. A tam užo — i pracu prapanujcie, z žyllom dapamahajcie… Ale puskać usio na samaciok, padviarhać nas sanitarnaj katastrofie i pazbaŭlać biaśpieki našych dziaciej — nielha».
Čytačy raspaviali, što namieśnica staršyni Hrodzienskaha harvykankama vysłuchała ŭsie ich skarhi i paabiacała razabracca ŭ hetym pytańni.
«Spadziajomsia, što ŭsio zrušycca ź miortvaha punkta. Tamu što ciapier da hetaha zachłamlenaha ŭčastka ŭvaha tolki z boku zvyčajnych ludziej. Pryjazdžajuć navat z horada, kab na svaje vočy ŭbačyć hety «łakšery chaus». Šmat kamu nie vierycca, što takoje naohuł mahčyma…»
Čytajcie taksama:
Hamialčuk paskardziŭsia čynoŭniku na žudasny smurod z kvatery pamierłaha susieda. Što jamu adkazali?
-
Pamierła 32‑hadovaja dyzajnierka Volha Šaŭcova — amal pałovu svajho žyćcia jana zmahałasia z ankałohijaj
-
Novy kanflikt vakoł «Pahoni». Litoŭcy vinavaciać biełaruski futbolny kłub u kradziažy ich simvoliki
-
U Vaŭkavyskim rajonie žycharku vioski aštrafavali za vialikuju kolkaść katoŭ. Ale jurystka dapamahła adbicca
«Ludziej prymušali dumać, što ničoha nikoli nie źmienicca». Chto taki antykamunist Łasła Krasnaharkai, jaki atrymaŭ Nobieleŭskuju premiju pa litaratury?

Kamientary