Pra śmierć i prymireńnie

Avijakatastrofa pad Smalenskam u adzin momant zrabiła niaśmiešnym anekdot pra paviedamleńnie BiełTA, jak prezydencki samalot Łukašenki źnik z radaraŭ, jahony los nieviadomy, ale biełaruski narod «spadziajecca na lepšaje».

Pra pamierłych — ci dobraje, ci ničoha. Pamierłyja zasłuhoŭvajuć pavahi chacia b z ahulnačałaviečaha instynktu pašany da svaich prodkaŭ i da miortvych uvohule.

Navat kali zahinuły byŭ tvaim voraham, pravilnym było b pa-rycarsku vykazać apošniuju pavahu da jaho: jon tabie bolej škody nie pryniasie, ty pabačyŭ raku, jakaja niasie trup tvajho niepryjaciela.

Kaliści tvaja ŭłasnaja śmierć prymiryć vas kančatkova.

I tym bolš ustajuć dybam vałosy ad reakcyi asobnych zaŭvažnych hrupaŭ rasiejskaha hramadztva.

Treba skazać, rasiejskaja dziaržava pavodzić siabie ŭ hetaj sytuacyi padkreślena pravilna i adekvatna. Na sajcie prezydenta Miadźviedzieva vykładzieny spačuvalny zvarot na polskaj movie, ahulnanacyjanalny telekanał «Rośsija-1» pakazaŭ film Vajdy «Katyń». Aficyjnaja Rasieja pavodzić siabie karektna z taho momantu, kali pa śviecie razyjšłasia navina pra vierahodnaść značnych hazavych radoviščaŭ ŭ Polščy. Usio ž jakaja dobraja reč adsutnaść rentnaj chalavy, jak imhnienna jana zdolnaja aćvierazić aŭtarytarnych kiraŭnikoŭ i prymusić A. Łukašenku rabić rynkavyja reformy, a Kreml — pryznać katynski rasstreł.

Maksymalna dobra (na bolšaje prosta nia varta było raźličvać) prajavili siabie i biełaruskija ŭłady, jakija aperatyŭna dapamahli svajakam pahinułych z transpartam i jakija chiba što nie abvieścili žałobny dzień pa pahinułych — zrabić heta im pieraškodziła, vidać, toje ž samaje, što pieraškodziła Kačyńskamu skarystacca mienskim aeraportam zamiest fatalnaj sproby sieści ŭ Smalensku.

Inšaja reč — natoŭpy rasiejskich imperyjalistyčnych padpiavałaŭ, zrez jakich možna ŭbačyć pa rasiejskim ŽŽ. Heta vam nie paraŭnalna biaskryŭdnaja svarka ŭ biełaruskaj supołcy by_politics

Na druhi ž dzień paśla trahiedyi rasiejski internet napoŭniŭsia śviežymi satyryčnymi fotakałažami, anekdotami i humarystyčnymi vieršykami (časam duža navat jakasnymi) — u pramym sensie słova pačałasia plaska na kostkach.

Ja nia pamiataju, kab kaliś jašče rasiejski imperski šavinizm nahetulki jaskrava jaŭlaŭ na śviatło svaju pacučynuju myzu: jaho jašče možna było razhladać u jakaści apanenta pa dyskusii ŭ čas vajny ŭ Hruzii ŭ 2008 hodzie ci ŭ čas kalarovych revalucyj, ale toje, jaki hnoj paliŭsia z rtoŭ kananienak i vasermanaŭ paśla śmierci Kačyńskaha — heta ŭžo pa-za miežami ludzkaści.

Duch NKVDšnych viertuchajaŭ i hułahaŭskich «suk», źniavaha da čałaviečaha žyćcia i śmierci, kanclahiernaje myśleńnie «pamry ty siońnia, a ja zaŭtra» — stalinizm nia pomier, jon śpić u dušonkach hetych «rasiejskich patryjotaŭ» i pračynajecca, kali čuje kroŭ, jak zaraz.

Boh nie źniščaŭ Sadom i Hamoru, pakul u ich była dastatkovaja kolkaść praviednikaŭ. Pieravažnaja bolšaść rasiejcaŭ reahuje na trahiedyju pad Smalenskam absalutna adekvatna, ale patryjoty-vialikadziaržaŭniki demanstrujuć takuju kancentracyju nieadekvata, što mižvoli robicca strašna, ci nia chopić djabału hetaj kolkaści, kab Rasieja pravaliłasia ŭ tar-tarary.

Asobnyja rasiejskija apazycyjanery kštałtu Valeryi Navadvorskaj pačali budavać versii pra pryčasnaść uładaŭ da avijakatastrofy. Tak, fantazii pra toje, jak padčas ramontu na rasiejskim zavodzie ŭ samalot ubudavali niešta nia toje ci što samalot mahli źbić rakietaj, hučać irracyjanalna, niby scenar banalnaha halivudzkaha bajevika. Ale

čytajučy kamentary rasiejskich imperyjalistaŭ, kaho nijak nie nazavieš marhinałami i čyje pohlady chutčej maksymalna blizkija da «linii partyi», naradžajecca pačućcio, što ŭ versii pra zabojstva nia tak i składana pavieryć. Ludzi, kamu chapiła b podłaści, złoby i duraści na heta, — jany ŭ Rasiei, na žal, jość.

Hledziačy na razmach žałoby ŭ Polščy, mnohija z nas, napeŭna, zadali sabie niepaźbiežnaje pytańnie: a kali b voś tak pahinuŭ sučasny prezydent Biełarusi, ci varta było b nieści kvietki da viadomaha budynku na Karła Marksa? Adkaz na heta pytańnie nie taki i składany.

• 0
• 0
• 0
• 0
• 0
• 0
• 0
• 0