Fond «Bajsoł» raspačaŭ zbor srodkaŭ dla biełaruskaha žurnalista Andreja Mialeški, jakoha razam dačkoj adpravili z Hruzii ŭ Polšču. Hrošy patrebnyja, kab naładzić žyćcio na novym miescy.

«Źviartajusia da vas pa dapamohu, bo apynuŭsia ŭ vielmi ciažkich abstavinach, jakija šakavali ŭsiu našu siamju i padzialili jaje na dźvie pałovy», — piša Andrej Mialeška. Jon tłumačyć, što zaraz jamu i jaho 11-hadovaj dačkie Alaksandry treba naźbirać sumu, kab pakryć vydatki na advakataŭ i pierakładčykaŭ, a taksama kab nabyć pradmiety pieršaj nieabchodnaści.
«My z dačkoj vymušana apynulisia ŭ Polščy z tymi rečami, što brali na try dni. Biez žylla, hrošaj i razumieńnia, što rabić dalej. Ja prašu ŭsich nieabyjakavych ludziej dapamahčy nam niejak naładzić tut naš pobyt.
Akramia arendy žylla, treba kupić niejkija bytavyja rečy, pradukty, adzieńnie i abutak. Kali situacyja z Hruzijaj u bližejšyja miesiacy nia vyrašycca, mnie treba budzie zabrać svaju žonku i małodšuju dačku siudy».
Suma zboru — 5000 jeŭra. Padtrymać možna tut
Andreja Mialešku razam z dačkoj 16 vieraśnia nie ŭpuścili ŭ Hruziju, dzie jany pražyli try hady. Jany viatrtalisia paśla nievialikaj vandroŭki pa Litvie i Polščy. Amal sutki baćku ź dziciom pratrymali ŭ aeraporcie Kutaisi. Paśla hetaha pasadzili na samalot da Varšavy.
«Ja razumieju, što ni ŭ čym nie vinavaty i treba zmahacca. Ale pakul u mianie ni na što nie zastałosia siły», — piša Andrej. Jon dadaje, što budzie ŭdziačny za kožny mahčymy ŭniosak.
Ciapier čytajuć
«Heta ryzykoŭna dla Biełarusi». Zialenski zajaviŭ, što Rasija raźmiaščaje abstalavańnie dla naviadzieńnia šachiedaŭ na dachach biełaruskich šmatpaviarchovikaŭ
Kamientary