«Ukrainskaja praŭda» zrabiła materyjał pra viadomych kijaŭlanaŭ, jakija pracujuć vałanciorami na Majdanie.
U padtrymańni bytavoha kamfortu ŭdzielničajuć viadomyja ludzi: top-mieniedžary prybirajuć śnieh, mastaki stajać u achovie, a biźniesmieny budujuć barykady. I pry hetym ličać, što ich układ nie paraŭnalny z tym, što robiać inšyja.
Adzin ź ich Dmitro Šymkiv, hienieralny dyrektar kampanii Microsoft va Ukrajinie.

«Da niadaŭniaha času ja padtrymlivaŭ Majdan, prychodziačy tudy jak hramadzianin pa viečarach i ŭ vychodnyja — byŭ na Michajłaŭskaj da poźniaha viečara, byŭ na Viečy [šmatsottysiačnaja akcyja 1 śniežnia].
Voś kali ty robiš heta ŭ volny ad pracy čas, heta adno. Ale kali ja ŭbačyŭ, što adbyłosia ŭ noč na 11 śniežnia [sproba šturmu Majdanu — NN], to pryniaŭ rašeńnie pastajanna być tam i padtrymlivać ludziej.
Pakolki ja źjaŭlajusia aficyjnaj asobaj, to nie mahu adnačasova znachodzicca na pracy i na Majdanie. Tamu ja, razumiejučy etyku i jurydyčnuju adkaznaść pierad kampanijaj, časova skłaŭ paŭnamoctvy, admiežavaŭšysia ad biznesu — syšoŭ u adpačynak. I pryjšoŭ na Majdan dapamahać.
Pryjšoŭ jak hramadzianin.
Važna, što na Majdanie niama sacyjalnaj ijerarchii. Razam sa mnoj śnieh prybiraŭ śviatar, dziaŭčaty, chłopiec u vajennaj formie.
Akramia taho, my z kaleham stajali la pastoŭ, paili milicyjantaŭ harbataj, zaradžali im telefony.
Bo tam takija ž chłopcy, jak i my, u ich jość mamy, im treba patelefanavać, skazać, što ŭsio dobra. A syści nielha. Ich pastavili ŭ takija ŭmovy.
Jość jašče taki momant: na Majdanie treba znachodzicca fizična, być jak by častkaj usiaho. Heta forma vykazvańnia niazhody z ahresiŭnymi dziejańniami milicyi.
Maja hramadzianskaja pazicyja vyjaŭlajecca ŭ tym, što ja vystupaju za zachavańnie pravoŭ i svabod ludziej.
I miarkuju, što ŭłada zdolnaja paprasić prabačeńnia, što ŭłada pavinna pačać rasśledavańnie i pakarać ludziej, jakija ździejśnili hvałtoŭny razhon Majdanu.
Maša Drahina, paet, scenaryst
U pieršyja dni Majdanu ja prosta prychodziła stajać i dumała, što majoj prysutnaści dastatkova. A potym zrazumieła, što vielmi chočacca niešta rabić.
Kali pačaŭ budavacca Majdan i źjavilisia barykady, ja ŭbačyła, što na dalokich barykadach u ludziej niama mahčymaści i času dastać haračaj harbaty, asabliva nočču, bo paśla apoŭnačy ludziej značna mienš, a vałanciory imknucca pracavać na adnym miescy.
My ź siabram kupili niekalki termasaŭ i niekalki dzion raznosim kavu i harbatu pa dalokich punktach achovy.
Kali mnie adnojčy hetyja ludzi skazali — «Vy anioł, my vas tak čakali!» — i pačali całavać mnie ruki, ja zrazumieła, što nie mahu ich tak pakinuć.
My rychtujem im supy, kuplajem palčatki i ciopłyja škarpetki.

Tut niechta dapamahaje źbirać hrošy, niechta dapamahaje źniavolenym, chtości pościć naviny, ale časam zvyčajnyja patreby ludziej, jakija znachodziacca tut, nieviadomyja, tamu ja starajusia padychodzić da roznych punktaŭ i pytacca, što treba.
Tady mnie kažuć, što, naprykład, pad Ladskaj bramaj patrebna vada, i ja sprabuju arhanizavać vadu, a niedzie patrebna kava, dzieści — kalučy drot…
Ja razumieju, što jość miedyjnyja resursy, ale ŭsio roŭna jany nie nastolki apieratyŭnyja, lepš prosta padyści i spytać.
Ja adčuvaju, što ni vyšejšaja adukacyja, ni prafiesijny dośvied nie patrebnyja, kali havorka idzie ab dapamozie. Heta moža zrabić luby čałaviek.
Ja nie anioł i nie z hierojaŭ, mnohija tut robiać bolš, ale prosta jość rečy, jakija nichto — napeŭna, nichto — akramia mianie nie zrobić, i ŭklučajecca niejkaja adkaznaść, ci što. Hetaja adkaznaść tut u mnohich pračnułasia.
Ja baču tut vielmi śvietłyja adkrytyja tvary. Heta ludzi, jakija viedajuć, što ŭsio robiać pravilna i adpaviadajuć svaim pryncypam, heta vielmi vydatna, i ja taksama heta adčuvaju.
Inšyja historyi pra viadomych kijaŭlanaŭ z Majdanu čytajcie tut
Kamientary