Historyja55

«My farbavali jajki tolki nočču». Jašče ŭ siaredzinie minułaha stahodździa Vialikdzień u Biełarusi śviatkavali inakš

Modnych bułak, pazałočanych jajek dy instahramnych košykaŭ jašče nie było, ale byli svaje admietnyja rytuały rychtavańnia da śviata, novyja chustki, jakimi chvalilisia, śviatočnyja pieśni i tradycyi, pieradavanyja z pakaleńnia ŭ pakaleńnie. U vioskach — jašče bolej. Tam Vialikdzień byŭ nie prosta relihijnaju dataju. Heta było hałoŭnaje śviata, da jakoha pačynali rychtavacca jašče ź zimy. «Biełsat» staranna sabraŭ vielikodnyja ŭspaminy našych babul i dziadulaŭ dy baćkoŭ z roznych kutkoŭ Biełarusi, kab i my nie zabylisia, jak biełarusy śviatkavali Vialikdzień 50 hadoŭ tamu.

Žančyny z Danilevičaŭ Lelčyckaha rajonu ŭ śviatočnych strojach na Vialikdzień. Fota: t.me / lelchitsy_telegram

«Vialikdzień — heta było jak novaje žyćcio. Pračynaješsia — i byccam uvieś śviet čyściejšy staŭ, — zhadvaje spadar Mikoła z-pad Pinsku. Jon pamiataje Vialikdzień, kali jamu było dvanaccać. — Na dvare — šaścidziasiatyja. Tady navat televizaraŭ amal ni ŭ kaho nie było, adnak u kožnaj chacie byli vielikodnyja jajki, ciopłaja pieč i śpiečanyja bułki».

Śviata, jakoha čakali ź zimy

U vioskach Vialikdzień byŭ hałoŭnym śviatam hoda. Bolš čakanym za Novy hod.

«My da Vialikadnia hatavalisia ź lutaha. Mama kazała: «Kali nie budzieš dobra siabie pavodzić, jajka budzie bialavaje». A ŭ nas ža ž biez čyrvonaha jajka — soramna! — śmiajecca surazmoŭca. — Jašče ŭ lutym mama kvasiła buraki. Kazała: «Budzie smačny boršč i čyrvonyja jaječki».

U 1960—70-yja hady ŭ vioscy ludzi nie čakali kalendara. Havaryli: «Kali sonca inakš paciapleła — čas rychtavacca da vialikaha śviata».

Usio pačynałasia z čyścini. Pieč myłasia, chata vyskrabałasia z kutoŭ, vybivalisia pościłki, pierabiralisia ŭsie skryni.

Chata musiła być jak duša — čystaja, hatovaja pryniać śviatło. Da Vialikadnia jaje naležała vybielić — ścieny i stoli. Dla hetaha z chaty vynosili ŭsiu meblu, časam navat adnu noč spali na padłozie.

«Čakali hetaha dnia, dahetul pamiataju, jak spali ŭ hołaj chacie, śmiajalisia ŭsiu noč, a na dušy — adčuvańnie nadychodu śviata», — zhadvaje mužčyna.

Pafarbavanyja vielikodnyja jajki — asobny vid mastactva ŭ vioscy. Fota: bobruisk.ru

«Nie prosta ŭpryhožvańnie: to była mahija»

Jajki farbavalisia tolki naturalnym. Cybulnaje šałupińnie — amal uva ŭsich. A na Paleśsi čaściakom jašče i kvasnymi burakami. Jašče kłali na jajka listočki, abhortvali nitkaj i varyli. Heta było nie prosta ŭpryhožvańnie: to była mahija. Jašče dla koleru dadavali nastoj dubovaje kary, łušpińnie ad jabłykaŭ, travu — usio nadavałasia. Jajki možna było farbavać navat biarozavymi listočkami, kab jany zialonyja byli.

Usio rabiłasia ŭ cišyni.

«My farbavali jajki tolki nočču. Kab nichto nie bačyŭ, a to nie atrymajecca pryhoža. Trymali ich u kvasie, a potym nacirali sałam — dyk blask byŭ, jak u škła», — uspaminaje spadarynia Hienia z-pad Tałačyna.

Farbavali jajki navat tyja, chto nie chadziŭ u carkvu, bo vieryli: hetaja tradycyja — macniejšaja za lubyja palityki i časy.

«Kožny z nas, chto chacia b raz u žyćci trymaŭ u rukach jajka, pafarbavanaje buračkom, adčuvaŭ, što heta nie pra ježu, a dla niekatorych navat nie pra vieru, a niešta pra dom, maci i suviaź z prodkami. Kožnaja drobiaź była važnaja. Bo ludzi vieryli: jak sustreniem Vialikdzień, tak uvieś hod i pražyviom», — zhadvaje spadar Mikoła.

Bułki jahonaja maci piakła ŭ Čysty čaćvier, a kali jany ŭžo byli hatovyja, nie staviła ich astyvać na stoł — niesła akuratnieńka na svoj łožak i prykryvała, kab pravilna dajšli, «u ciepłyni dy ŭ pašanie».

Ježy na Vialikdzień hatavali stolki, kab chapiła na ŭsiu siamju i haściej. Fota: sputnik.by

«Jak zvyčajna na Vialikdzień z chaty nie vychodzili»

«Oj, dzieci maje darahija, kab ža vy viedali, jak my Vialikdzień raniej čakali, — pačynaje apovied spadarynia Hanna z Haradzienščyny. — Nočču išli ŭ carkvu, tam słužba doŭhaja była, ale cikava! A jak damoŭ viartalisia, to treba było iści pa rasie na raku, basanož, kab na ŭvieś hod zdaroŭje było».

Jak zvyčajna na Vialikdzień z chaty nie vychodzili, usio musiła być asablivaje. Heta byŭ dzień, kali dźviery nibyta adčynialisia ŭ novaje žyćcio. Heta navat składana patłumačyć, ale nibyta dychałasia ŭ hety dzień inakš.

«Nie paśpieješ vyjści z chaty, jak z usich bakoŭ: «Chrystos Uvaskros!» Na heta adkazvali: «Sapraŭdy Uvaskros!» — i całavalisia try razy, jak u vialikaj siamji, i abdymajuć, i jajka sunuć u ruki», — zhadvaje spadar Mikoła.

Jajka było simvałam miru i ładu. Nie tolki aśviačonaje, ale i padoranaje z ruki — jak žest zyčlivaści. Časam navat kazali: «Ty mnie nie vorah, jak majo jajka nie pustoje».

«My z bratam chadzili pa vulicy i bilisia jajkami. U kaho jajka tryvałaje, toj pieramožca! Byli svaje čempijony ź ćviordym bokam, usie vioski viedali, u kaho nieprabiŭnoje», — śmiajecca spadarynia Ludmiła z-pad Kareličaŭ.

U šmat jakich miascovaściach byli svaje tradycyi. Na Lidčynie ŭ Vialikdzień hulali ŭ kačańnie jajek z hary: čyjo dalacić dalej, tamu budzie ščaście. Na Paleśsi vadzili karahody vakoł carkvy ci na kładcy, śpiavali vielikodnyja pieśni, admysłovyja «vielikodnyja hai» — adrazu paśla skančeńnia ŭ carkvie słužby.

A ŭ Danilevičach Lelčyckaha rajonu jość niezvyčajny kamienny kryž: jaho miascovyja žychary nazyvajuć nie inakš jak «dziaŭčynkaju». Hety staražytny znak šanujuć nie tolki jak chryścijanskuju śviatyniu, ale i jak jazyčnickaje kapišča — miesca, dzie zdaŭna prosiać dobraha losu. Na Vialikdzień da kryža prynosiać jajki, bułki, cukierki, a časam navat žanočyja azdoby — sukienki, karali. Ludzi vierać: kali pakinuć na śviata «dziaŭčyncy» padarunak i zahadać žadańnie, jano spoŭnicca.

U niekatorych vioskach zachodniaj Biełarusi isnavaŭ zvyčaj adviedać chrosnych. Nie chrosnyja dziaciej, jak ciapier, a naadvarot: dzieci i moładź išli da chrosnych baćkoŭ z padarunkami dy pieśniami, a tyja častavali i davali «na jajki».

«Mnie niejak chrosnaja padaryła čyrvonyja pančochi. Samyja pryhožyja! Ja ich potym uvieś travień nasiła i navat u carkvu chadziła tolki ŭ ich», — z uśmieškaju zhadvaje spadarynia Nina ź Lepielskaha rajonu.

Žycharki vioski Danilevičy ŭłahodžvajuć i vodziać śviatočny karahod vakoł «dziaŭčynki», kamiennaha kryža. Fota: t.me / lelchitsy_telegram

«Vialikaja niadziela biez ščaścia nie byvaje»

«Navat kali chleba nie chapała, na Vialikdzień pavinna było być niešta novaje: chustačka, fartušok ci chacia b pacierki. Inakš — soram pierad Boham i ludźmi», — zhadvaje spadarynia Nina.

Dziaŭčaty mieralisia chustkami, jak siońniašni Instagram — vobrazami.

«Ty bačyła, što Nadzia z Zachodniaj vulicy sabie nabyła? Błakitnaja, z załatymi kvietkami — musić, dziadźka z Połacku pryvioz». Heta byŭ cichi konkurs pryhažości, ale biez zajzdraści. Vo jak było, — zhadvaje žančyna. — Chłopcy ŭ śviata vychodzili ŭ pieršych čaravikach paśla valonak».

Dla kahości Vialikdzień byŭ najlepšym uspaminam dziacinstva, dla kahoś — dniom, kali ŭpieršyniu pabačyli budučuju žonku la carkvy. A jašče kazali: «Vialikaja niadziela biez ščaścia nie byvaje». Tamu ludzi śviacili nie tolki jajki, ale i maryli ŭ hety dzień — maŭkliva, praź ścipłuju malitvu.

Na stale nie musiła być ničoha lišniaha, ale było ŭsio najlepšaje. I navat kali nie stavała hrošaj, da Vialikadnia pakidali samaje dobraje. Sała chavali na śviata, kuračak nie bili, kab jakraz pierad śviatam padać «niešta dobraje». U kaho byli karovy — pakidali masła. U kaho była pieč — piakli chleb. A kali nie było svajoj — susiedzi dzialilisia.

«Tata štohod rabiŭ kvas na chlebie. Jon da śviata akurat daśpiavaŭ — byŭ mocny, jak voin, — śmiajecca spadarynia Viera ź Viciebščyny. — Na stale była vymačanaja ŭ haračaj vadzie kaŭbasa, narychtavanaja jašče vosieńniu; tvarožny syr, adcisnuty ŭ marlevym vuzielčyku; sałodkija bułački, chleb. A ź imi — chaładnik ź jaječkam dy z buračkom. Pach hety dahetul pamiataju. Jašče rabili chaładziec, tarkavali chren, hurki z bočki dastavali».

«Jak Vialikdzień praviadzieš, tak hod i pražyvieš»

Dla dziaciej heta byŭ najščaśliviejšy dzień u hodzie. Bo chto ž nie čakaŭ vielikodnaha «pryłunańnia» — kali tata ci maci kažuć: «Hladzi, što tabie zajčyk prynios!» Heta moh być kavałak šakaładu, pryhoža pafarbavanaje jajka ci nievialičkaja cacka. Ale toje, jak heta padavałasia, rabiła z drobiazi cud.

A jašče važny byŭ košyk. Nie jaki pryjšoŭsia pad ruku, a asoby, pryhožy, azdobleny vyšyvanym ručnikom. U im — jajki, kavałak chleba abo bułki (kali byŭ), kavałačak sała, časam — syr abo kavałačak kaŭbasy. Ale hałoŭnaje — usio musiła być zroblenaje svajmi rukami. Nichto nie nios u carkvu kramnaha.

«U nas u košyku było vosiem jajek. Pa adnym na kožnaha — tatu, maci, nu i na nas piaciarych. Jašče adno — dla tych, kaho ŭžo niama. My jaho potym kłali na mahiłku, kali išli na Radaŭnicu», — apaviadaje spadar Mikoła.

Ale nie ŭsie ŭ Biełarusi naviedvali mohiłki na Radaŭnicu. Na druhi ci treci dzień paśla Vialikadnia — u roznych rehijonach na svoj ład — ludzi išli na mohiłki. Heta byŭ śviaty abaviazak.

«I heta nie było sumnaje — heta było śvietłaje: pamiać, pavaha, častka žyćcia, u jakim miortvyja i žyvyja — pobač», — raskazvaje spadarynia Hienia ź Viciebščyny. Jejny baćka zaŭsiody kazaŭ: «Pamierłyja taksama čakajuć Vialikadnia».

Mohiłki prybirali zahadzia. U biełych chuścinkach, košykami ź ježaj — dla tych, chto adyšoŭ.

«Mama vučyła: na mahile — nie płakać. Treba sieści, zhadać, pahavaryć cicha. Pakłaści kavałačak chleba, a astatniaje źjeści razam, pamalicca i pajści dadomu», — adznačaje surazmoŭca.

Časam na mohiłkach śpiavali. Starejšyja žančyny — paminalnyja pieśni.

«A dzieci biehali pamiž kryžami i nie bajalisia. I heta nie ličyłasia čymści drennym, jak ciapier u carkvie kažuć. Bo śmierć nie padavałasia nam jak niejki žach, my razumieli heta jak praciah žyćcia. Prosta my tut, a jany ŭžo tam, pajšli dalej», — tłumačyć spadarynia Hienia.

Na Paleśsi na mohiłki nasili nie tolki ježu, ale i novuju chustku abo kašulu — «kab nie mierźli tam». U niekatorych miascovaściach navat stavili na kryž padśviečnik — «kab było vidać, što pra jaje pamiatajuć».

«My, moža, i Boha nie razumieli, ale čamuści viedali: kali ŭ Vialikuju niadzielu nie pryjści da pamierłych — jany pakryŭdziacca. I hod budzie ciažki», — kaža spadar Mikoła.

Kamientary5

  • Sz
    20.04.2025
    Josik, u vioskach ničoha nie źmianiłasia. Mnie 40 hadoŭ, a śviata śviatkujuć tak, jak i ŭ dziacinstvie — ź jajkami, pafarbavanymi ŭ cybulniku, z bułkami, i tradycyjna źbirajecca ŭsia siamja. Kali jašče dziadula byŭ žyvy, to na Vialikdzień za adnym stałom źbiralisia čatyry pakaleńni.
  • Spasibo
    20.04.2025
    Spasibo za kulturu - hihantskij vkład, a tiepieŕ idi na połku, hdie mify stojat.
  • Žvir
    20.04.2025
    «Jak Vialikdzień praviadzieš, tak hod i pražyvieš» ? Vos` tak vo i budu žyc` ? O-o-o-o... Vos` i vypala mnie, vypala dyk vypala... Alie ž, vynikaje, NN čytac` budu, i dziakuj...:)

Jak skłaŭsia los vypusknikoŭ, jakimi žurfak hanaryŭsia 10 hadoŭ tamu? Historyja adnaho ŭračystaha kałaža31

Jak skłaŭsia los vypusknikoŭ, jakimi žurfak hanaryŭsia 10 hadoŭ tamu? Historyja adnaho ŭračystaha kałaža

Usie naviny →
Usie naviny

«Zachvareŭ? Idzi ŭ chram». Andrej Lemiašonak raskazaŭ, jak zaražaŭ ludziej na Vialikdzień 2020 hoda20

MZS Ukrainy pra pucinskaje pieramirje: Budziem hladzieć na dziejańni, a nie na słovy

Uitkaf jašče raz sustreniecca z pradstaŭnikami Rasii

Zialenski zajaviŭ pra rasijskija drony va ŭkrainskim niebie paśla abjaŭleńnia pucinskaha pieramirja

Ukraina i Rasija praviali pierad Vialikadniem bujny abmien vajennapałonnymi2

Pucin abjaviŭ vielikodnaje pieramirje18

Upieršyniu dadatkova abmiežavali naviedvańnie na Radaŭnicu mohiłak u zonie adčužeńnia na miažy z Ukrainaj

U Biełarusi budujuć čatyry bujnyja placoŭki čakańnia kala miažy2

Mikołu Statkieviča trymajuć u režymie inkamunikada ŭžo 800 dzion3

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Jak skłaŭsia los vypusknikoŭ, jakimi žurfak hanaryŭsia 10 hadoŭ tamu? Historyja adnaho ŭračystaha kałaža31

Jak skłaŭsia los vypusknikoŭ, jakimi žurfak hanaryŭsia 10 hadoŭ tamu? Historyja adnaho ŭračystaha kałaža

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić