«Nichto nie staŭ raźbiracca». Biełarusy praviali šmat hadzin u aŭtobusie, ale ich nie prapuścili ŭ Hruziju
Pravieści šmat hadzin u aŭtobusie, ale tak i nie trapić za miažu — fobija mnohich turystaŭ. Pra składanuju situacyju na rasijska-hruzinskim pamiežnym pierachodzie raskazała Onliner.by Alina. Jana śćviardžaje, što ŭ jaje mamy-piensijanierki i 9-hadovaj dački, jakija jechali ź Minska na mora ŭ Hruziju, usio było ŭ paradku z dakumientami, ale ŭ pajezdcy im usio roŭna admovili.

Mamie Aliny voś-voś pavinna było spoŭnicca 65 hadoŭ. U honar jubileju jana vyrašyła zrabić sabie padarunak i nabyła pucioŭku na 9 načej u Kabuleci. U kampaniju ŭziała ŭnučku.
— Ja adpraviła dačku z mamaj, bo ŭ mianie nie było mahčymaści pajechać razam, ale chaciełasia, kab dzicia pabyvała na mory. Dakumienty ŭsie byli ŭ paradku, tamu navat dumki nie ŭźnikała, što mohuć być niejkija pytańni, — zapeŭniła čytačka.
3 červienia razam ź inšymi turystami (heta arhanizavany aŭtobusny tur) piensijanierka z unučkaj dabralisia da rasijska-hruzinskaha KPP «Vierchni Łars — Kaźbiehi». Žančynie spačatku pastavili štamp na vyjezd, ale paźniej anulavali: uźnikli pytańni da pierasiačeńnia miažy 9-hadovaj dziaŭčynkaj.
— Pamiežnik skazaŭ, što ŭ dziciaci jość «abmiežavańnie na vyjezd», ustanoŭlenaje baćkam. Ale sprava ŭ tym, što nijakaha abmiežavańnia niama. U mianie jość rašeńnie suda pra toje, što dzicia moža vyjazdžać za miežy RB biez zhody baćki da paŭnalećcia. U majoj mamy byŭ aryhinał hetaha rašeńnia i aryhinał majoj zhody na vyjezd dziciaci. Jak tolki ja daviedałasia pra hetuju situacyju, ja vyrašyła pravieryć bazu MUS. Akazvajecca, u suviazi z tym, što byŭ sud, u bazie staić adznaka, što ŭ dziciaci «asablivyja ŭmovy vyjezdu da paŭnalećcia» (pavodle rašeńnia suda). Ale abmiežavańniaŭ jakraz-taki niama.
Pa słovach Aliny, jana jeździła ŭ adździeł pa hramadzianstvie i mihracyi Maskoŭskaha rajona RAUS h. Minska, dzie joj paćvierdzili: abmiežavańniaŭ niama, jość prosta adznaka ŭ bazie ŭ suviazi z rašeńniem suda.
— Mnie skazali: usio, što tyčycca vyjezdu, unosicca ŭ ahulnuju bazu (śpis asob, prava na vyjezd jakich abmiežavana). Heta jak abmiežavańni, tak i asablivyja ŭmovy vyjezdu, jak u maim vypadku. Rasijskija pamiežniki prosta nie zachacieli razabracca ŭ situacyi. Ja potym sprabavała dazvanicca ŭ Paŭnočnuju Asieciju, ale tam taksama kazali pra abmiežavańni. Išoŭ doždž, mamie z dačkoj prosta pakazali kirunak ad miažy i skazali šukać taksi. Dobra, što śviet nie biez dobrych ludziej. Niejki čałaviek, jaki byŭ z mamaj na miažy, daŭ im kantakt va Uładzikaŭkazie, dzie možna było spynicca na try dni. A taksist dapamoh hetuju kvateru znajści.

Ciapier blizkija Aliny čakajuć, kali ich zabiare aŭtobus turfirmy, na jakim jany pieršapačatkova pavinny byli dabiracca da Kabuleci. Hrošy za tur ($800 i 310 rubloŭ), vierahodna, taksama ŭdasca viarnuć. Ale asadak ad niaŭdałaj pajezdki zastaŭsia.
— Ja skłała skarhu na pracu pamiežnaj słužby na pamiežnym pierajeździe KPP «Vierchni Łars — Kaźbiehi» i budu adpraŭlać u Fiederalnuju słužbu biaśpieki RF, — raskazała Alina.
Kamientary
Nu i dzie jany ŭ paradku?