Hramadstva11

«Adzin minus — tut ja raźlubiŭ bulbu». Jehipcianin ažaniŭsia ź biełaruskaj i pierajechaŭ u Brest

Ź siamjoj Biendžamin (na ŭsialaki vypadak: heta proźvišča) žurnalisty «Anłajniera» sustrelisia ŭ Breście — tut jehipcianin Marka žyvie bolš za vosiem hadoŭ, pierajechaŭšy kaliści z soniečnaj Churhady. Jak i naležyć u pryhožych historyjach, pajechać za tysiačy kiłamietraŭ ad rodnaha domu daviałosia dziela kachańnia. Pryčym ad znajomstva na kurorcie z budučaj žonkaj da rašeńnia ažanicca prajšło mienš za hod.

Marka i Halina pryznajucca: pravieści spačatku čatyry miesiacy, a potym jašče dzieviać na adlehłaści było niaprosta. Zatoje praz hady atrymałasia stvaryć vialikuju siamju, pabudavać dom i navat pačać raźvivać svaju spravu.

«Hledziačy na Marka, padumała: jakija ž pryhožyja ŭ jaho viejki!»

Pieršaje, što ŭražvaje pry znajomstvie z Marka, — heta praktyčna biezdakornia ruskaja mova. Krychu paźniej jon raskaža, što vučyć movu vyrašyŭ zusim nie z-za žadańnia pierajechać, a kab razumieć razmovy turystaŭ, jakija adpačyvajuć u Jehipcie.

Zadoŭha da pierajezdu ŭ Biełaruś Marka pracavaŭ animataram u adnym z hatelaŭ Churhady. Ułasna, z hetaha i pačałasia historyja ich adnosin ź bieraściejkaj Halinaj.

Biełaruska zapeŭnivaje, što prylacieła ŭ Jehipiet prosta adpačyć, nijakich dumak pra kurortnyja ramany ŭ jaje nie było. Na pytańnie, chto kaho prykmieciŭ pieršym, mužčyna tut ža adkazvaje: heta byŭ los.

— Ja bolš za 15 hadoŭ pracuju animataram: pakazvaju śvietłavyja, vohniennyja i ekstremalnyja šou. Zabaŭlalnaja prahrama dla turystaŭ išła cełymi dniami. U adzin ź ich ja zaŭvažyŭ budučuju žonku, jakaja siadzieła razam ź siastroj. Dalej my pačali kamunikavać, a potym usio, jana mianie spakusiła, — śmiajecca Marka, pazirajučy na žonku.

— Zaraz ja raskažu praŭdu, — padchoplivaje Hala. — Jon padyšoŭ da nas, raskazaŭ, što ładzić ekstremalnaje šou. Pamiataju, jak słuchała i dumała: jakija ž pryhožyja ŭ jaho viejki!

Śpiarša Marka prajaŭlaŭ chutčej siabroŭskuju ci navat baćkoŭskuju ŭvahu i kłopat u dačynieńni da dziaŭčat. Naprykład, niejak zastupiŭsia za Halu i jaje siastru — prablema była ŭ zališniaj i nastojlivaj uvazie ad nieznajomca.

— Pieršy čas pamiž nami naohuł ničoha nie było! — zapeŭnivaje mužčyna. — Ale cikavaść pastupova narastała.

Marka, jaki jašče siekundu tamu havaryŭ sa śmiecham, tut ža stanovicca bolš surjoznym i raskazvaje, što budučaja žonka zavajavała jaho strymanaściu. Bo za stolki hadoŭ pracy animataram, dy jašče i ŭ asiarodździ turystaŭ zdarałasia ŭsialakaje.

Darečy, pra śfieru zabaŭ. U jaje Marka trapiŭ daloka nie adrazu. Jon raskazvaje, što kaliści ŭsio pačynałasia z farmaceŭtyki. Darečy, ź miascovaha ŭniviersiteta Marka adličyŭsia praz kanflikt z vykładčykam, ale hetuju historyju jon nie choča dalej raźvivać.

— Moj brat adkryŭ apteku — my vałodali joj u roŭnych dolach, plus u mianie byli jašče dźvie apteki. Ale tut ja traplaju ŭ avaryju — pryjšłosia pradać usio, što było. Hrošy pajšli na apieracyju. Naturalna, jany chutka skončylisia, ja ž zastaŭsia na mylicach.

Niejki čas Marka razdavaŭ rekłamnyja ŭlotki, a dalej uładkavaŭsia markietołaham i jeździŭ z kamandziroŭkami pa ŭsioj krainie.

— Potym kampanija zakryłasia, znoŭ źjavilisia finansavyja prablemy. U hety momant ja sustreŭ znajomaha, jaki jakraz kupiŭ hatel i šukaŭ tancoraŭ.

Marka pryznajecca, što niakiepska tancavaŭ jašče ź dziacinstva. Ale akazałasia, što tolki tancavalnaha majsterstva dla pracy z turystami zamała, niakiepska było b jašče viedać zamiežnyja movy. Z anhlijskaj prablem nie było: u jehipieckich škołach jaje časta vučać užo ź pieršaha kłasa.

— Niejak, siedziačy ŭ kampanii turystaŭ u hateli, ja pačuŭ, jak dziaŭčaty cicha abmiarkoŭvajuć niešta pamiž saboj, hladziać na mianie i śmiajucca. Vyrašyŭ, što treba narešcie vučyć ruskuju.

Pačaŭ z taho, što ŭbiŭ u pašukaviku «Ruskaje kino». Pieršym filmam, jaki ja pahladzieŭ, było «Kachańnie i hałuby». Słovy, jakija mnie tady zapomnilisia i zdalisia cikavymi: «Ludk! Sučka krašienaja!» — «Počiemu žie krašienaja? Eto moj naturalnyj ćviet», — z uśmieškaj cytuje pa pamiaci Marka.

Prakačać movu da bolš-mienš narmalnaha ŭzroŭniu atrymałasia ŭsiaho za try miesiacy. Ciapier, zapeŭnivaje hieroj, užo z rodnaj arabskaj stała składaniej, navat dumki ŭ hałavie «hučać» na ruskaj.

— Niejak stelefanoŭvaŭsia z bratam i raskazvaŭ jamu, što ŭ nas z žonkaj hadavina. Jon mianie spyniaje i kaža, maŭlaŭ, nie razumieje, pra što havorka. Akazałasia, što ja nie moh narmalna sfarmulavać dumku. Ja nie zabyvaju movu, ale mnie stała składaniej dumać na arabskaj. Havaru, havaru — i bac, zabyvajusia jakoje-niebudź słova.

«Praz čatyry miesiacy ja viarnułasia ŭ Jehipiet»

U adnosinach Marka i Halinie ŭdałosia paźbiehnuć moŭnaha barjera, ale zastavalisia inšyja: čas i adlehłaść.

Adpačynak u biełaruski płanavaŭsia ŭsiaho na dva tydni. Muž i žonka raskazvajuć, jak upieršyniu raźvitvalisia ŭ aeraporcie: dziaŭčyna, zapeŭnivaje Marka, u toj momant i nie sprabavała chavać ślozy. Dalej, niahledziačy na adlehłaść, znosiny nie pierapynilisia: prahułki i pajezdki zamianili pierapiski i sazvony.

— Praz čatyry miesiacy ja znoŭ prylacieła ŭ Jehipiet na dva tydni, — raskazvaje Halina. — Zatym my znoŭ raźjechalisia — hetym razam užo na dzieviać miesiacaŭ. Ale ŭžo pačali rychtavacca da šlubu ŭ Jehipcie — prosta vyrašyli ŭsio pamiž saboj.

— U kahości na adlehłaści adnosiny astudžajucca, a ŭ inšych «tempieratura», naadvarot, raście da 1000 hradusaŭ, — tłumačyć Marka. — Ja pierastaŭ chadzić na dyskateki z adpačyvalnikami. Kali ž było zapłanavana majo piersanalnaje šou, to ja pryjazdžaŭ, vystupaŭ i tut ža jechaŭ nazad. Hala mnie ničoha nie kazała, prosta nie chaciełasia, kab jana pieražyvała.

— Hala, nie raŭnujecie muža?

— Viadoma! — adkazvaje za žonku Marka.

— Nasamreč, nie, — uśmichajecca biełaruska. — Usio zaležyć ad taho, jak mužčyna siabie pavodzić.

Paralelna para abmiarkoŭvała, dzie siamja budzie žyć paśla viasiella. U niejki momant razhladali i varyjant pierajezdu Haliny ŭ Churhadu. Biełaruska z uśmieškaj uspaminaje, jak paźniej Marka pryjšłosia vieźci nazad u Biełaruś vielizarny čamadan, napoŭnieny jaje rečami.

Pryčyn usio ž pierajechać u Bieraście, tłumačyć para, było niekalki. Ale hałoŭnaja — tut było bolš zvykła dočkam biełaruski (pra ich pojdzie havorka krychu paźniej).

— Z mamaj Marka ja paznajomiłasia, pakul była ŭ Biełarusi, my havaryli ź joj pa telefonie. Kali ž ja znoŭ pryjechała ŭ Jehipiet, my pabačylisia asabista. Viadoma, pierad sustrečaj ja chvalavałasia. Pamiataju, jak my jechali ŭ Kair z Churhady, na mnie było lohkaja sukienka — ja žudasna źmierzła.

— Ja byŭ u šoku: źmierznuć u Jehipcie! — usklikaje Marka. — A ŭ mianie z saboj nie było nijakaha adzieńnia, jašče i taksi spaźniałasia.

Ciapier aboje z uśmieškaj uspaminajuć, jak Hala i budučaja śviakroŭ tłumačylisia ŭ pramym sensie na palcach. Mama, raskazvaje Marka, nie viedaje anhlijskaj, ale vučyła francuzskuju. A voś Hala nie razumieła ni arabskaj, ni francuzskaj. Tak što daviałosia kamunikavać žestami — naprykład, niejkim čynam udałosia damovicca, chto nareža harodninu ŭ sałatu.

— Paśla znajomstva z baćkami Marka ja zrazumieła, čamu jon nastolki kłapatlivy: usia sprava ŭ vychavańni. Jašče da viasiella jaho mama kazała mnie, kab u ich domie ja adpačyvała, jana ŭsim zojmiecca sama.

Na šlub ź inšaziemkaj, zapeŭnivaje Marka, baćki adreahavali bieź piarečańniaŭ. Choć pryniać dumku pra rasstavańnie z małodšym synam mamie i było składana: starejšyja dzieci taksama zaviali siemji i raźjechalisia pa niekalkich krainach.

— Ale z mamaj ja ŭvieś čas na suviazi, — zapeŭnivaje Marka.

«Ciažarnaść stała šokam»

Viančałasia para ŭ pravasłaŭnaj carkvie ŭ Jehipcie: usia siamja Marka vyznaje chryścijanstva. Na radzimie, tłumačyć hieroj, taki šlub aŭtamatyčna pryznajecca i jak hramadzianski. Sama ŭračystaść była ścipłaj, prysutničali tolki blizkija žanicha.

— Paśla pierajezdu ŭ Biełaruś my pažanilisia jašče raz — užo ŭ bresckim ZAHSie. Darečy, u Jehipcie maja carkva razvodzić ludziej tolki ŭ dvuch vypadkach: zdrady abo śmierci — usio, — ździŭlaje Marka.

— A kali chtości, ci muž, ci žonka, skaža, maŭlaŭ, «ja ciabie bolš nie kachaju»?

— Nie, nie pracuje. Da viasiella pary dajuć prykładna dva hady, kab jany mahli adzin adnaho paznać. Zaručyny taksama rehistrujucca ŭ carkvie — voś ich razarvać možna.

Paśla viasiella Marka pavinien byŭ pierajechać u Brest. Akazałasia, što rejs ź Jehipta ŭ Biełaruś staŭ dla jaho pieršym pieralotam u žyćci. Pra krainu, dzie jamu treba było žyć z žonkaj, jon tady viedaŭ vielmi mała. I navat bolš: śpiecyjalna ničoha nie huhliŭ.

— Reč u tym, što ja pracuju z 10 hadoŭ. Tak što ja zaŭsiody viedaŭ, što ŭ luboj krainie znajdu sabie zaniatak, — spakojna tłumačyć surazmoŭca.

Śledam jamu zadali žudasna banalnaje, ale ŭsio ž nibyta cikavaje pytańnie: jak čałavieku, jaki vyras u Afrycy, upieršyniu ŭbačyć śnieh?

— Nie mahu skazać, što ŭbačanaje mianie napałochała, — uśmichajecca Marka. — Pamiataju, što ja patelefanavaŭ mamie pa videasuviazi, kab pakazać, nakolki heta pryhoža.

Ale pieramienlivaje nadvorje va ŭmieranych šyrotach — heta daloka nie ŭsio, z čym treba było paznajomicca ŭ Biełarusi. U Breście ŭ Haliny padrastali dźvie dački: Alina i Naścia. Starejšaj na toj momant było 9 hadoŭ, małodšaj — 6.

— Rodnaha baćki ŭ žyćci dačok praktyčna nie było, tamu stratu paśla razvodu jany nie adčuli. Naadvarot, nam stała navat spakajniej, — tłumačyć mama.

— Da pierajezdu Marka kamunikavaŭ ź dziaŭčynkami praź videasuviaź, pieradavaŭ im praź mianie padarunki. Muž ža ŭmieje znajści padychod da dziaciej. Starejšyja dočki nazyvajuć jaho «tata Marka».

— Jany dla mianie rodnyja, — ćviorda havoryć Marka. — My žyviem pad adnym dacham, i ja zaŭsiody budu ich abaraniać — pra heta viedajuć usie, navat u ich u škole.

Šeść hadoŭ tamu ŭ siamji Marka i Hali źjavilisia i ahulnyja dzieci — bliźniatki Emilija i Elvira.

Treciaja ciažarnaść, pryznajecca biełaruska, stała niečakanaściu. Halina z uśmieškaj kaža, što tady ličyła: 33 hady — heta ŭžo surjozny ŭzrost dla źjaŭleńnia niemaŭlaci ŭ siamji.

— Ja jašče i nakarkaŭ, pažartavaŭ, maŭlaŭ, a što, kali budzie dvoje dziaciej adrazu? — śmiajecca Marka.

— Dla mianie heta byŭ šok! Navat vynasić takuju ciažarnaść niaprosta, — uśmichajecca Halina. — Starejšyja dziaŭčynki byli vielmi rady naradžeńniu siaścior. Jany navat stali nianiečkami — mahli i pakarmić, i pahulacca.

Viadoma, dvoje maleńkich dziaciej — heta fizična ciažka. Marka kožny dzień pračynaŭsia a piataj ranicy, jechaŭ na pieršuju, a zatym na druhuju pracu, paralelna budavaŭ dom. Pry hetym ja mahła banalna nie paśpieć niešta pryhatavać — heta nikoli nie vyklikała prablem, choć isnuje taki stereatyp pra ŭschodnich mužčynach. Jon prosta išoŭ u kramu i kuplaŭ usio patrebnaje. Kab dać mnie pieradychnuć, jon moh jašče i da troch hadzin nočy prasiadzieć pobač ź dziaŭčynkami.

«Za kapiejki pracavaŭ na budoŭli»

Darečy, pra pracu. Pieršy čas paśla pierajezdu Marka ŭ Biełaruś z hetym było składaniej za ŭsio.

— My rabili staŭku na zabaŭlalnuju śfieru: ekstremalnyja i vohniennyja šou, — raskazvaje Hala. — Tam, u Jehipcie, takich artystaŭ zaprašajuć navat na adkryćcio kaviarniaŭ. U nas ža padobnyja zabavy nie byli asabliva papularnyja. Tamu pieršy čas Marka pracavaŭ na budoŭli, navat razhružaŭ miaški z cukram, pryčym rabiŭ usio heta za kapiejki.

Zusim ad pracy ŭ tvorčaj śfiery Marka nie admaŭlaŭsia. Naprykład, źviartaŭsia ŭ Breście da arhanizataraŭ viasiellaŭ i viečarynak, administrataraŭ kaviarniaŭ i restaranaŭ — usiudy prapanoŭvaŭ svaje pasłuhi pa arhanizacyi niezvyčajnych šou.

— Zakazy prychodzili, ale ich było zusim niašmat. Chtości moh skazać, maŭlaŭ, «i bieź ciabie ludziej chapaje». Choć dla nas tyja ž ekstremalnyja šou, kali Marka staić na ćvikach abo škle, — heta niešta novaje i niezvyčajnaje.

Ciapier try dni na tydzień Marka pracuje kultarhanizataram u bresckim sanatoryi «Nadzieja», jašče vystupaje na mierapryjemstvach i biare ŭdzieł u dabračynnych mierapryjemstvach.

Jak tłumačyć para, usie siły jany nakiravali na raźvićcio ŭłasnaj spravy pa arhanizacyi zabaŭlalnych šou. Marka raskazvaje, što ŭžo zarehistravaŭ IP, chutka płanuje zapuskać rekłamu i damaŭlajecca pra vystupy na roznych placoŭkach Biełarusi. Žonka tym časam uziała na siabie rolu mieniedžara — naprykład, sočyć za napaŭnialnaściu sacsietak muža.

Uryŭki šou Marka možna pahladzieć u instahramie. Asabliva ŭražvajuć publiku ekstremalnyja pradstaŭleńni — naprykład, kali mužčyna tancuje na askiepkach škła, a paśla kładziecca na ich hrudźmi i tvaram. Usiudy dysklejmier: nie paŭtarać, pracuje prafiesijanał.

— Niejak na vystupleńni ŭ Bierazinie ja atrymaŭ traŭmu: škło ŭvajšło ŭ nahu na 2,5 santymietra. Paśla majho vystupleńnia poł admyvali try razy! Byvała, što mnie rabili apieracyju, paśla ja zaklejvaŭ nahu płastyram i znoŭ išoŭ vystupać. Dla takich šou heta narmalna, usiakaje zdarajecca. Ja ž vielmi lublu svaju pracu.

«Adziny minus — tut ja raźlubiŭ bulbu»

U Biełarusi Marka žyvie ŭžo vosiem hadoŭ. Usio aficyjna: ciapier aformleny DNŽ na 10 hadoŭ. Admaŭlacca ad jehipieckaha pašparta, tłumačyć hieroj, jon nie płanuje. A jašče tak zručniej siamji: naprykład, kab źlotać u Jehipiet, Hali i dzieciam nie treba afarmlać vizy. U advarotnym vypadku pa «papiarovych» pytańniach daviałosia b jeździć u Maskvu, pakolki jehipieckaha konsulstva ŭ našaj krainie niama.

Padčas intervju Marka nie raz havoryć, što lubić Biełaruś hetak ža sama, jak i rodny Jehipiet. Choć za hady žyćcia tut zdaralisia i nie samyja pryjemnyja rečy.

— Niejak darosły mužčyna skazaŭ: «Znoŭ małpa da nas prypierłasia». Heta nie tolki abraza kankretnaha čałavieka, ale i prynižeńnie ŭsich ludziej. Na takoje ja adkazvaju, što, pa-pieršaje, ja nie žyvu tut za niečy rachunak, a płaču padatki i sam zarablaju. Ihnaravać takija historyi nie mahu — adkazvaju jak minimum dla taho, kab dać čałavieku ŭrok. Ja lublu ludziej, ale heta nie aznačaje, što mnie možna siadać na šyju.

Z momantu pierajezdu Marka byŭ u Jehipcie ŭsiaho dvojčy. Apošni raz na radzimu razam ź im lotali žonka i małodšyja dočki — starejšyja sami vyrašyli zastacca ŭ Biełarusi.

Akazałasia, što padčas hetaha adpačynku Marka ŭpieršyniu pajechaŭ hladzieć piramidy. Paciskajučy plačyma, jon spakojna tłumačyć: usio heta daŭno zrabiŭ niechta inšy, jamu ž cikaviej tracić siły i čas na stvareńnie čahości svajho.

— Naohuł, dla mianie niama słova «adpačynak»: ja maralna stamlajusia ad taho, što ničoha nie rablu, — uśmichajecca Marka. — Ja nie amatar padarožničać, kali jość čas, lepš zrablu što-niebudź karysnaje. Tak, ź siamjoj my jeździli pa Biełarusi, ale kožny raz zdaralisia jakija-niebudź nadzvyčajnaje zdareńnie. Niejak sabralisia ŭ Minsk, kab pahladzieć na Nacyjanalnuju biblijateku, — pa darozie ŭ nas złamałasia mašyna. U vyniku ja šeść hadzin biehaŭ pa haražach i šukaŭ zapčastki — usio heta ja moh zrabić i doma.

— U hetym šlubie ja zabyłasia, što takoje zajmacca dakumientami, chadzić kudyści pa instancyjach i niešta vyrašać — usim zajmajecca jon, — praciahvaje Hala. — Viadoma, jość chatnija spravy — jany čaściej na mnie. Choć hatuje Marka smačna, pryčym stravy jak biełaruskaj, tak i arabskaj kuchni. Ujavicie, navat słajonaje ciesta robić sam!

«Ščyra, raniej ja lubiŭ bulbu. A jak tolki pierajechaŭ u Biełaruś, pačałosia: «Što treba ŭ kramie?» — «Bulba!» Navat niejak razmaŭlaju ź cieščaj, jana mnie: «Chadziem na aharod, tam i pahavorym». Tak što adziny minus ad pierajezdu — tut ja raźlubiŭ bulbu», — śmiajecca Marka.

Kamientary1

  • akrylajučaja historyja
    24.09.2025
    a ŭ nas siońnia na viačeru piureška

Ciapier čytajuć

U Breście kiroŭca maršrutki hulaŭ u anłajn-kazino padčas pajezdki

U Breście kiroŭca maršrutki hulaŭ u anłajn-kazino padčas pajezdki

Usie naviny →
Usie naviny

Tajłand nanios avijaŭdary pa kambadžyjskich vajennych celach na sprečnaj miažy dźviuch krain2

Vyjšła ščyraja kniha pra emihracyju vačyma 25‑hadovaj supracoŭnicy EPAMa8

Navukoŭcy atrymali pieršaje śviedčańnie chimičnaj reakcyi, jakaja mahła zapuścić praces stvareńnia žyćcia na ziamli

Starejšy syn Trampa dapuściŭ, što baćka moža pakinuć mirny praces va Ukrainie16

Cmiechajoha: mastactva vyklikać śmiech štučna2

Łukašenka na pieramovach u Amanie ŭstaviŭ takoje słova, što pierakładčyca na arabskuju razhubiłasia8

U Lidzie pabralisia šlubam 15‑hadovyja chłopiec i dziaŭčyna. Samaj maładoj mamie Hrodzienščyny taksama 156

Frydman: Trampa całkam zadavolić aŭtarytarny režym u Minsku, jaki praciahnie aryjentavacca na Rasiju17

«U płanie byli jašče niekalki krain». Maršrut Łukašenki składali tak, kab nie nadta biła pa zdaroŭi5

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

U Breście kiroŭca maršrutki hulaŭ u anłajn-kazino padčas pajezdki

U Breście kiroŭca maršrutki hulaŭ u anłajn-kazino padčas pajezdki

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić